Historia prawdziwa o miłości...
spisana na prośbę "saninga"
Była to miłość szalona
ognia i wody
kochali się a nigdy nie było
między nimi zgody
gdy on chciał
ona nie chciała
on się śmiał ona płakała
jedną szlo w tę
drugie w inną stronę
po latach wielu
miłość się skończyła
on znalazł inną
ona się zmieniła
teraz spadł na nią trud
wychowania dzieci
zabrakło czasu do sąsiadek lecieć
no może tylko
do kościoła w niedzielę
Panie Boże nie proszę o wiele
wróć mi męża
niech będzie jak było
i tak się zdarzyło
że powrócił
wielką ucztę wtedy sprawiła
gości sprosiła
kwiatów nakupiła
teraz przy nim
na ławeczce przysiada
i opowiada
a on uśmiechnięty nie przerywa
tak to czasem bywa
gdy miłość
z dalekiej drogi powraca
a oni
nic z tego nie robią sobie
że ona siedzi przy
a on leży w grobie
Komentarze (12)
Piękny ,wzruszający wiersz.Jak to życie
czasami się układa,wrócił,żeby znowu odejść na
zawsze,ale pozostaje w sercu.
Tak wygląda prawdziwa miłość,która potrafi przebaczyć
i bezgranicznie kochać.
Pozdrawiam serdecznie.
wzruszył mnie twój wiersz ale tak czasem bywa ,choć
miłość już na stałe wróciła to brak tego dotyku .
Wspaniały wiersz zmuszający do zatrzymania się w
drodze. Pozdrawiam:)
z dreszczykiem można czytać
Smutna groteska, a przecież wolimy szczęśliwe
zakończenia...
Niech sobie inni wyciągną z tego wnioski, bo dla nich
za późno :) pozdrawiam
"Ręka Boża jest nierychliwa ale sprawiedliwa..."
Taki w tym widzę morał, chociaż i tak żal mi
nieboraczki.
Ale cóż, czasami miłość różne miewa oblicza niekiedy i
groteskowe o czym wiersz.
pozdrawiam.
jakże smutne zakończenie...życiowy, prawdziwy w swoim
wydaniu...pozdrawiam:)
Niczym ballada tylko gitary brakuje. Pozdrawiam
milutko.
A więc tak ta miłość "wróciła"??!Dobre w tym wszystkim
tylko to,że ma się kobieta przed kim
wygadać.Pozdrawiam
wiersz prawdziwy, daje do myślenia, świetnie
poprowadzony...pozdrawiam
Trochę to smutniaste chociaż oczywiste. Jednak są na
świecie huncwoty, które ogarniają i pocieszają!!!