Historia wigilijnego drzewka
Nadchodziły Święta, spadły pierwsze
śniegi,
Mrozy już spuszczały ludziom niezłe
cięgi.
Uwijali się wszyscy kupować podarki,
Ozdoby na drzewka - łańcuchy, bombki i
lampki.
Wybrał się więc tato ze swoją pociechą
Do dużego lasu po choinkowe drzewo.
Spodobało im się jedno, całkiem nieduże,
Co stało samotnie i wyglądało na smutne.
Choinka - w rzeczy samej - stała
zapłakana,
Że jej nikt nie chce i musi stać sama.
Wzięła ją rodzina do domu swego
Pachnącego ciastem, bardzo przytulnego.
Przystroiły ją dzieci, jak tylko umiały,
Również w ozdoby, które przygotowały.
Cieszyło się drzewko, że pięknie lśni,
Aż poczęło z żywicy swej ronić łzy.
Patrzyła choinka na rodzinną wieczerzę,
Razem z nimi ciesząc się szczerze,
Kiedy nadszedł na prezenty czas,
A później pora, aby kłaść się spać.
Lecz gdy Rok Nowy zapukał do domu,
Choinka stała się niepotrzebna nikomu.
Rozebrał ją tato z ozdób lśniących
I wystawił na działanie wiatrom mroźnym.
Teraz sypią się igły z choinki małe
I umiera drzewko, już nie smutne, choć
samo.
Bo odchodzi ze wspomnieniem miłości,
Która w sercu budzi tyle radości!
Komentarze (14)
Ciekawa świąteczna opowieść o "zielonym gościu"
zapraszanym przez nas do domów, rodzin, którego
zgodnie z tradycją przyozdabiamy, stroimy, wraz z nim
zasiadamy do wigilijnej wieczerzy. Gdy kończy się
świąteczny czas pozbywamy się nikomu już
niepotrzebnego, sypiącego się drzewka.
Ciepły w klimacie, melancholijny wiersz o ludzkich
pragnieniach, potrzebie szczęścia, ale także (w moim
przekonaniu) i o naszej powierzchowności.
Różnie można do tego tematu podejść, ja bym wolała
żeby sobie w lesie stała, cieszyła się życiem długie
lata , w piękne igły zawsze bogata. Cóż z tego że
krótko szczęścia cudzego zażyła, może i szczęśliwa
chwilę złudną była, ale zapłaciła za to zbyt drogą
cenę. Ciekawe ile ludzi wolałoby żyć szczęśliwie, ale
krotko? To mi przypomina powieść ,,Jaszczur"
... wzruszający wiersz i znowu wielość znaczeń , bo
choinka może być symbolem miłości, którą pielęgnujemy
, a gdy nasze serce pozna "nową miłość" czasem
zapominamy o tym co minęło. Pozdrawiam!
Sliczny przekaz o drzewku ale także o nas bo nie
widzimy ludzi samotnych i nieszczęśliwych i nie
potrzebnych nikomu:)
ciepły klimat wiesza przybliża święta -ładny wiesz
Nastroj świąt to piękny czas..ja też się bałam że
drzewko będzie znów smutne..
Myślę, że Twój wiersz można wykorzystać do reklamy
sztucznych choinek. Ładna lekcja, ekologii też.
Wiersz ciepły, rodzinny, radosny i mający świateczny
klimat. Pewien niepokój wprowadza smutny koniec
choinki, ktora po spełnieniu swojej roli nikomu już
nie jest potrzebna. Myślę, że tu kryje się refleksja
Autorki nad życiem i jego przemijaniem.
czuć, że święta idą chociaż i o tej porze trafia się
smutek i nostalgia.
Piękna opowieść wigilijna, o samotności i odrzuceniu,
czyli... o tym co w tradycji świąt polskich jest
ważne. Jestem na TAK. Popraw tylko "same" na samo- to
drzewko/ rodzaj nijaki, liczba pojedyńcza.
Już się bałam że drzewko będzie znowu nieszczęśliwe
ale wyniesione z powrotem do lasu jest potrzebne
naturze a jeśli potrzebne to szczęśliwe
Wiersz trwściwy zrymowany starannie rymami prostymi
tylko rytm fiksuje.
czasem życie ludzkie jest podobne do życia tej choinki
ładny wiersz
Piękne porównanie samotności do choinki ... żal
odchodzić,gdy doznało się w tym życiu choćby kropelki
szczęscia i ciepła . Troszke gubisz rytm ,co
powoduję,że cięzko się czyta .Prostota wiersza czyni
go lekkim w odbiorze,nawet dla dzieci.Za całość +