Historia zaslyszana w rym ubrana
Żył sobie kiedyś na tym świecie
człek już nie młody
smakował życie używał swobody
lecz za każdym razem
gdy coś się układało
coś innego z nóg go zwalało
cierpiał płakał ból serce trawił
wyczerpany zmęczony
popatrzył w górę uniósł ręce do nieba
prosił Boga o inny krzyż
bo ze swoim
nie mógł już dalej iść
Że Bóg jest bardzo łaskawy
zaprosił człeka w swoje progi i powiada
Mój drogi
tu są tysiące krzyży duże małe
mają różne kształty
wybieraj ten który ciebie jest warty
Człek uradowany mierzy ogląda mlaska
nagle jego wzrok przyciąga
w kaciku stojący krzyż
uradowany krzyczy Boże znalazłem
z nim dalej przez życie chcę iść
Bóg z uśmiechem spojrzał człowiekowi w
oczy
Za twoją wiarę nadzieję miłość
pracę i na ziemi znój
Ten krzyż był jest i będzie
do końca twych dni tylko twój
Komentarze (1)
Zgadzam się
Pozdrawiam