Hmm...
Tam nad morzem
w ciepłe popołudnie
bryza niesie dziecięce balony
Dawno temu
Mieszkała w domu niedaleko lasu
I tak wspominam chwilę
Kiedy opuściła dom...
Licząc dni, które przechodzą obok mnie
Szukam na dnie duszy słów
Które wiem, że starzeją się…
Więc… więc gdzie?!
Gdzie o miłości wyruszyłaś?!
Więc… gdzie…
Moje serce za sobą powłóczyłaś?
...?!
Jedyną rzeczą, którą chciałem zatrzymać,
Zgubiłem wiele lat temu.
A może pozwoliłem Ją zaniedbać
I odeszła szurając stópkami…?
I to strasznie boli,
Że coś tak silnego
Pewnego dnia minęło, musiało odejść...
i powiedzieć "Żegnaj"
........................................
.
Księżyc wschodzi
Pozwalając marzyć tym samotnym...
Wzdycham z uśmiechem w oczach
Siedząc na zimnym piasku
I w sumie jest już późno
Patrzę: uśpione już fale
Kiedy wspominam te chwile
Kiedy opuściła dom...
... ... ... ... .
ehh
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.