Hobiyee
Migawka z imprezy w dolinie rzeki Nass,cztery wioski Nisga'a świętują na przednówku Hobiyee-Indiański Nowy Rok
taneczny krok prosty
jak fale morza
uderzającego o brzeg
elegancki jak wiatr
poruszający gałązki jagód
mocny rytm cedrowych skrzyń
wybijany gołą pięścią
wezwanie z głębin mórz
pohukiwaniem muszli
taneczny krąg cztery klany
Wilka- łapa łapa uniesiona głowa
czujność
Orki- wznosi się i zagłębia oddech
wydech
Żaby- sprężyste skoki
Orła- rozpostarte skrzydła
jaśnieje słońce topnieje lód
oolichan'owe ławice już w drodze
jak przed wiekami ucztą zaczyna się Nowy
Rok
Teraz i po zawsze Hobiyee!
Komentarze (20)
Dobry nastrój wiersza potrafi udzielić się
czytelnikowi.
Ładnie to ujęłaś, wiersz rozbudza wyobraźnię.
Życzę Ci zdrowych i Pogodnych Świąt Wielkanocnych:)
Pozdrawiam:)
Marek
świetny i radosny przekaz wierszem...Wesołego
Alleluja!:)
Bardzo mi się podoba...Pozdrawiam serdecznie :)
Nie wiem, czemu ja tu ciągle zaglądam, skoro Ty nigdy
mnie nie odwiedzasz?
Pozdrawiam serdecznie Alfonso.
Przeczytałam z zainteresowaniem, choć czuje lekki
niedosyt.
Bardzo oryginalny temat o dobre wykonanie.
Pozdrawiam serdecznie Alfonso i zapraszam do rewizyty
(temat najnowszego wiersza zbliżony do wiersza
jastrza). :)
Co kraj to obyczaj, nam mało znany...a taneczny krok
przez wielu lubiany...fajny, sposób na witanie Nowego
Roku...pozdrawiam serdecznie
Bardzo oryginalny wiersz,
z pewnością podróże kształcą,
a tradycje przodków warte są kultywowania, dobrze, że
Indianie czczą na swój własny sposób Nowy Rok, że nie
zatracili własnej tożsamości, fajnie, że o tym piszesz
w wierszu i nam takie rzeczy przybliżasz Alfonso.
Pozdrawiam serdecznie :)
Takie przywitanie Nowego Roku mową plemiennego
indiańskiego tańca musi być bardzo sugestywne...
pozdrawiam i głos swój na wiersz stawiam
brzmi zachęcająco aż by się chciało to przeżyć
Pozdrawiam:))
Tylko pozazdrościć fajnego wiersza a zwłaszcza
uczestniczenia w imprezie... Pozdrawiam. Miłego,
radosnego tygodnia :))
Fajny, radosny wiersz podoba mi się, pozdrawiam
serdecznie;)
Bardzo ładny, ciekawy opis. Co za przyjemność w tym
uczestniczyć. Pozdrawiam serdecznie.
Taneczny krok prosty, taki wiersz i o tym właśnie. Ja
słyszę zaśpiewy. To nie Vivaldi, prędzej Górecki,
jeśli już klasyka. Po co kąsać Ossa7, wystarczy minąć,
jeśli to nie nasza bajka.
Robbie Robertson - mój ulubiony Indianin. Posłuchaj
choćby Somewhere Down The Crazy River, to mi
przypomniałaś. Dziękuję i pozdrawiam.
Jedli autorka mogła w tym uczestniczyć to tylko
zazdrościć, i podziękować, że nam przekazała :)
Pozdrawiam serdecznie :*)