Home Sweet Home
Śpiewaliśmy "Sweet Home Alabama" przez lato
całe,
mała plażą gdzieś w terenie, pamiętasz to
powietrze?
Wieczór przy ognisku i przy księżycu
wyznania,
kochaliśmy się nad jeziorem przy ulubionej
piosence.
Rok 1998 był ogromnym doświadczeniem dla
nas,
po wieczornej eskapadzie płukaliśmy się na
brzegu.
Teraz proste sytuacje ,wtedy emocje
nieobliczalne,
poznawanie się nawzajem i chwile ekscytacji
ciałem.
Piliśmy alkohol z butelki, nie myśląc o
jutrze,
żyliśmy niecodzienną chwilą, szaleństwo
królowało.
Ranek pod namiotem i spojrzenie na
wczorajsze,
teraz uśmiech i łzy radości wszystko
wywołało.
Czasami słyszę tę piosenkę i zaczynam
śpiewać,
i myślę sobie, chwile były piękne i
szalone!
Wtedy nawet tęsknie za tym co przeżyłem,
i chciałbym zobaczyć jeszcze raz tę
dziewczynę.
Komentarze (4)
Też pamiętam wakacje pod namiotem. Pozdrawiam:)
jak dobrze poszukasz znajdziesz pozdrawiam:)))
Właściwie to nie pamiętam... a szkoda :o))
Szukaj a znajdziesz. Nie wiem jak mam skomentować
wiersz , czy opowieść? Pierwsza zwrotka , można uznać
że wiersz, potem zaczyna się opowiadanie