Homo alcoholicus
Lekarstwo od trucizny różni tylko dawka - Paracelsus
Dzień uroki swe odkrywa,
już od rana – szklanka piwa.
Piwo dobrze leczy kaca,
ostrość myśli w mig przywraca.
Do południa trzy browary.
Każdy pije, młody stary.
Piwo dobrze leczy nerki
i naprawia ich usterki.
Pora lunchu się zaczyna,
wraz z nią czas przychodzi wina
Wino świetne na trawienie,
nawet lekarz ma je w cenie.
Aby wino zadziałało,
nie należy pić go mało.
Wino serca przyjacielem,
zdrowe serce naszym celem.
Dzień się robi bardzo krótki,
gdy nadchodzi pora wódki.
Śledzik lubi w wódce pływać,
trzeba mu to umożliwiać.
Dobrą wódkę Polak ceni,
do północy jej nie zmieni.
Konsekwentnie i wytrwale,
pije wódkę ku jej chwale.
No, a rano on nie zwleka,
zimne piwo wszakże czeka.
Na ból głowy i na nerki
i na życia też rozterki.
To jest szczęście, to jest życie,
przez dzień cały ciągłe picie.
Wprawdzie człowiek ledwo żywy,
ale jaki jest szczęśliwy.
Komentarze (21)
Marku gdzieś na FB przeczytałem że leki na równi z
leczeniem zabijają i co myślisz że ubyło ludzi w
aptekach?
Pozdrawiam, a jutro idę do apteki...niestety.
To z pewnością jest prawdziwa satyra, choć przypomina
satyrę " w krotkich majteczkach". Satyra lubi prostą -
nie wyszukaną formę. - I tak właśnie jest! czyta się
dobrze.
Pozdrawiam serecznie:)
Dobra satyra z celną ironią :)
Są tacy co zaczynają i kończą dzień napojami
wyskokowymi ;)
Rozbawiłeś, wszak to satyra :) Przytoczyłeś moją
ulubioną maksymę, która brzmi dokładnie : "Wszystko
jest trucizną, decyduje tylko dawka". W wierszu
wykazałeś tzw. polskie przywary, ale przynajmniej
kolejność picia jest zachowana - zawsze od
najsłabszych trunków :) Pamiętając, że wszystko w
nadmiarze jest trucizną, pić można, ale z kulturą i
umiarem. Mówiąc prześmiewczo - życie na trzeźwo jest
czasem nie do przyjęcia ;))
Pozdrawiam!
Zapomniałeś o drinkach Marku...
Pozdrawiam z uśmiechem :)
zgrabny wiersz, ale do takiej porcji procentów trzeba
mieć końskie zdrowie.