HOROSKOP
- humoreska -
Horoskop ktoś mi przysłał,
z tamtego roku oczywiście,
czyli był przeterminowany i z lekka
zużyty,
wróżby dziwne ?
- będziesz latarnią morską Natalio,
a to co za wróżba ? - czyżbym była wyniosła
-
zaraz zaczynam rozmyślanie:
czy latarnia morska może być upadła
albo zimna jak fala oceanu.
pojedziesz w góry -
byłam, no, byłam na własne życzenie,
żyć będziesz w zdrowiu -
akurat ciągle to nadciśnienie,
miłości statek przypłynie - a po co?
łódeczka malutka wystarczy,
wakacje spędzisz w Paryżu - a po co?
za granicą byłam w tamtym roku,
tam im jest całkiem dobrze beze mnie,
szmal wygrasz, fortunę...
zagrałam, no i na czynsz mi brakło.
A to co za wróżba ?
szoku pozytywnego doznasz
a jest taki?
Ja to sobie w myślach zapisuję?
Oj.. wieczna marzycielko,
mała dziewczynko z dużą teczką,
jutro do pracy jedziesz, jak zwykle? - też.
PS. Mrużysz "ślipka" do uśmiechu...
Komentarze (3)
Podoba mi się ta konsekwentna przekora, pazurek i
mrużenie oka do czytelnika. Skoro pozostał aktualny (
wiersz) to myślę , że cechy peelki też się nie
zestarzały. Wesolutkie- tak trzymać!!
nie wiem czy mam "ślipka" ale uśmiechnęłam się po
lekturze tego przeterminowanego horoskopu ;-)
Ach, te horoskopy! Mi wywróżyły miłość- ale po co mi,
skoro mam już ją, jedyną na świecie?! :-)