Horyzonty
Stoję na rozległym polu możliwości
próbuję walki z wiatrakami
nade mną wznoszą się chmury
przekomarzają się między sobą
jak cietrzewie irytują nawzajem.
Próbuję poszerzania horyzontów
ale przeszkadza mi zbożowy koncert
Poszukam chyba wiatru w polu
i dla świętego spokoju
także igły w stogu siana.
Jeden z trzech wierszy nadesłanych na konkurs literacki czasopisma "Victor Gimnazjalista". Zabawny, przewrotny, z zastosowaniem przysłów i frazeologizmów oraz nawiązaniem do świata natury.
Komentarze (3)
Podoba mi się Twój sposób poszerzania horyzontów :)
fajny wiersz, ale zbyt poważne jest te "pole
możliwości". pozdrawiam.
Podoba mi się myśl. Wyrzuciłabym "usilnie tej" i
koniecznie "ponad mną" zamieniłabym na "nade mną" I
nie podoba mi się "wznoszą się" Użyłabym innego
czasownika. Masz ogromną wyobraźnię i poczucie humoru.
Pozdrawiam serdecznie.