Hospicjum...dom ze szkła
Dotykam dłonią zimnych
ścian ze szkła
a tam po
drugiej stronie
samotność trwa.
Trochę się boję
objąć umierającego
dziecka
z uśmiechem bezbromnym
na twarzy.
Zaśpiewam mu kołysankę
aby spokojnie zasneło
i poczuło
odrobinę wiosny.
Bo jego dłoń
codziennie dotyka
zimnych ścian
ze szkła...
autor
Margeritka
Dodano: 2008-12-12 06:25:53
Ten wiersz przeczytano 751 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Tak, doprawdy przejmujące Twoje słowa
To nie wina domu, że jest ze szkła, to ludzkie serca
są nie tyle ze szkła co często z zimnego metalu. Ładny
wiersz(+)
wrażliwość w twoim wierszu porusza współczucie dla
drugiej istoty,pięknie
Wstrząsający wiersz, idealnie odzwierciedla obraz i
uczucia.
Bardzo smutny temat poruszyłaś i trudno cokolwiek
dodać, bo łzy napływają do oczu, gdy czytam
"codziennie dotyka zimnych ścian".
Dramatyczna historia ale i taka bywa
I wiersz jeszcze mu ten powiedz, z pewnością się
ucieszy i zrozumie.
dziecko w hospicjum-rozpacz. wiersz
wstrząsający,piękny
Piękny, bardzo wzruszający wiersz. Zwłaszcza, że
nadchodzą Święta... Pozdrawiam.
bardzo poruszajacy wiersz... bardzo....
wiersz bardzo mną wstrząsnął ...
Obraz dramatyczny, w bardzo dobrej formie.