Humanum genus
Szkliste oczy, patrzą z nadzieją, że ty
człowieka w nich zobaczysz.
Jak siebie szanujesz, tak i mnie
będziesz.
Wyciągam dłoń Łazarza, po łaskę
zrozumienia.
W ludzkiej istocie dziwne to zjawisko.
Dwa lica ma bowiem dobrodziej,
darczyńca.
Jedno, niczym sam pasterz strudzonych, ucho
nadstawia.
Słucha z pokorą, już prawie w uścisku
braterskim dwie dusze.
Drugie lico, niczym smok zionie.
Plwociny pogardy na policzek spadają.
Niczym psa, co mu zapaskudził marmury,
wygania.
Nie mam tu miejsca, zbyt skromna ma
postura, imię pospolite.
Kołaczę do drzwi różnych, znajduję
otwarte.
Mozolną drogą rozwoju podążam.
Z dala od innych z Bogiem rozprawiam.
Odwagę i mądrość ze studni wszechwiedzy
zaczerpuję.
Sztukę magiczną kształtuję, ze źrenic jak z
kart człowieka odczytuję.
Co mówisz, to ja smakuję. Co myślisz, to ja
widzę.
Wiedza potęgą wieczności, wszystko inne to
mara.
Szeroko otwarte oczy, patrzą z nadzieją, że
ty człowieka w nich już nie zobaczysz.
Siebie nie szanujesz, a mnie będziesz.
Misę pochlebstw stawiasz przede mną, abym
nasycić się mógł.
W czarę wina dolewasz, bym w pochlebstwa
uwierzył.
Dajesz swoje posłanie, by sam jak pies, na
marmurze przycupnąć.
Z podziwu tchu w piersiach braknie, z
zachwytu bielmem oczy zachodzą.
Tak ukochałeś mnie, po wsze czasy i
kochałeś od początku.
Chwalisz imię moje, jako by twoim własnym
być miało.
Masa perłowa twojej pazerności klejnot
urodziła, w podarunku mi go składasz.
Wiedz jednak pochlebco nieuczciwy, słowa
twoje jak dym kadzidła.
Rozpłyną się w nicość, bo prawdę w sercu
noszę.
Dłoń Łazarza wyciągasz, na zgubę własną.
Teraz ciebie pragnienie człowieczeństwa
rozpiera.
Nie dane ci będzie doświadczyć słońca
złocistego.
Boś kotary kłamstwa zasunął na okna swej
duszy.
Tytuł utworu pochodzi od encykliki papieża Leona XIII o masonerii z 20 kwietnia 1884. Ukazuje fałsz, pychę i pogardę wobec drugiego człowieka, często mniej zamożnego/sławnego.
Komentarze (7)
Bardzo mi przykro, że Kibol nie wie "co to łazarz"
:-). Współczuję również, nieco przytępionego
pojmowania metafor. Z niecierpliwością czekam na
utwory w wydaniu Kibola, bo puściutko tam jak dotąd..
A co to jest ten łazarz? I co to za przedziwaczne
metafory:
- Masa perłowa twojej pazerności klejnot urodziła
- Wyciągam dłoń łazarza, po łaskę zrozumienia
Archaizowanym stylem trzeba umieć się posługiwać, aby
osiągnąć zamierzony efekt.
Dziękuję
wzniośle, prawdziwie i z uczuciem:) pozdrawiam
serdecznie
Dziękuje bardzo za korektę. Podmiotem lirycznym w tym
utworze jest fałszywy człowiek, nie Bóg.
Tytuł wiersza wskazuje na człowieka obłudnego i
niebezpiecznego (w wierszu, jest nim dobroczyńca).
Dokładnie taki sam tytuł nosiła encyklika papieża
Leona XIII o masonerii. Mam nadzieję, że teraz wiersz
będzie bardziej zrozumiały.
:))
Moniko - tu "ął" winno być = zasunął//ostatni wers.
A tu "Kołacze do drzwi różnych, znajduję otwarte." =
kołaczę, bo w 1 osobie masz, ja kołaczę.
Poza tym - moim skromnym zdaniem, jak na wiersz -
przydługi ten utwór.
I mówiąc szczerze, nie zorientowałam się kto jest
podmiotem lirycznym; jeśli stwórca, to raczej winno
być dużą literą.