Huncwoteria
są we mnie
mali i ze złymi błyskami w oczach
wyrastają z nabytej w szkole wiedzy
mitów, pierwszokomunijnych garniturków
przeklęci pożeracze powietrza
cienie na widokówce wysłanej z kraju
do którego nie chciało mi się jechać
ich imiona ciężko wymówić
zaczynają się od spacji
dalej - spółgłoski szczelinowe, fragmenty
sylab
zresztą - komu to potrzebne
lepiej nie znać do końca
albo pominąć milczeniem
niedługo pójdą sobie
(precz - chcę wyszeptać)
w rozpadlinie zakwitnie piach
pozbieraj wyschnięte na wiór, kruche
rośliny
- i do pieca
Komentarze (7)
dzięki za wpady i komenty. ja też nie chciałbym się
znaleźć w kraju Kima
Ciekawy przekaz. Kraj do którego nie chciałabym
pojechać to Korea Północna.
Miłego dnia:)
Tak jak się wyrasta ze szkoły, tak z mitów można.
Edukacja domowa na własną rękę :)
Kwitnący piach to prawie że cud! ;)
Pozdrawiam :)
interpretacja przykra dla mnie czuć w niej wyrzekanie
się własnych korzeni odcinanie od wspomnień przykry
wiersz a sam huncwot miał przykuć jeno uwagę
Podziwiam pozdrawiam
Przepiękne i dla dzieci. Tytuł rozbrajający, zdarzało
się usłyszeć ty huncwocie ;)
przeczytałam wiersz, podoba mi się bardzo, można go
różnie interpretować - zostawiam dla siebie
kolorowych Flo