Hyc, takie nic
Pewien zajączek, gdzieś z łąk Podlasia,
na dróżce śnieżnej zaskoczył Stasia.
Odważnie spojrzał w oczy,
i cóż, zamiast odskoczyć,
walnął śnieżką! To chyba był atak…
***
A kogut liliputek z Podhala,
pierś dumnie nosił i się przechwalał,
że on ozdobą podwórka jest,
że z niego rosołu nie będą jeść!
I do soboty, to był mądrala…
autor
marcepani
Dodano: 2018-02-23 18:33:35
Ten wiersz przeczytano 1649 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Niech się mądrala nie przechwala, bo straci...głowę,
przyjemne mini do poczytania,
pozdrawiam ciepło, miłego wieczoru
:))))))
dziękuję - dobrze radzisz jasmin, przyznaję Ci rację i
z przyjemnością z rady korzystam :)
po przeczytaniu Twojego uroczego komentarza "u mnie "
skierowałam swoje kroki "do Ciebie", bo tak to chyba
też działa, że wpisy zachęcają nas do odwiedzin u ich
autora
lubię wiersze personifikujące naturę...przyjemne
obrazowe mini...co sądzisz o zamianie słów w drugim
wersie :na dróżce śnieżnej zaskoczył Stasia ?
POzdrawiam
Witaj marcepani:)
Jak po uśmiech to do Ciebie:)
(z moich się już naśmiałem)
Pozdrawiam serdecznie:)
Fajniaste!
dobre oba
pozdrawiam Olu :)
:-) :-) super:-)
Miłego
dziękuję :) miło widzieć uśmiechy :)
fajne, najważniejsze, że poprawiają humor:)
podobają mi się :)
:) bo to tylko "hyc, takie nic" - miłego wieczoru :)
Marcepani, zgoda. Pierwszy limeryk i dlatego można by
z fraszki uczynić limeryk ale oczywiście nie jest to
konieczne ;-)
To tylko zabawa słowem :)
Kolorowych snów ;-)
Mariuszu, po pierwsze - pierwsza propozycja od
początku jest limerykiem - nic nie było poprawiane, po
drugie - drugi "kuplet" jest raczej fraszką - i nie ma
potrzeby - aż tak bardzo przejmować się formą i
kategorią - grunt żeby przyjąć ją z uśmiechem - tylko
na tym mi zależy,
zatem nie skorzystam, zostawiam i dziękuję :)