I....
I za nim
otworzą dla mnie
wszelkie granice
Ciebie juz tam
nie będzie...
I nawet
zranione serce
łkać nie będzie...
I tylko
noc
zwróci na nas
swe zimne
oczy...
I każda gwiazda
cichutko zanuci
operetkę pełną burz
ku jasnej, żwirowej drodze
do szczęścia...
I my
gdzieś będziemy...
I my
w końcu razem
stęsknieni...
I my
niekiedy jak
dwa żywe ognie
na lodowej tafli...
I już świat
przestanie się kręcić
wyschną gdzieś
stare strumienie
krwi...
I wtedy
wpadniemy
do głębi morza
bez dna
zielonkawego...
I niech wszystko
co w obłokach utulone
zaśnie spokojnym snem
na wieczną podróż...
I pamiętaj
nasz ciepły dom
jest blisko....
44/106
Dla osoby, którą nadal, mimo wielu moich błędów mocno kocham....Może jeszcze kiedyś na siebie wpadniemy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.