Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

I-taka

Wypowiedziane jedno słowo
może okazać się ostatnim,
które, jak więzień własnej matni,
nigdy nie zrodzi się na nowo.

Przeciw rozsądnym monologom
kruche uczucia tulisz w dłoni
i nie potrafisz ich uchronić –
chodzą jak koty, własną drogą.

Nikt do niczego cię nie zmusza,
odkąd przymierzasz maskę błazna,
chociaż raz w życiu pragniesz zaznać
uczuć królika z kapelusza.

Czasem nie starczy próśb i starań,
żeby podążać jednym śladem
i nim przystroi głowę diadem,
spływa po twarzy łzawy szmaragd.

Wtedy i uśmiech jątrzy rany.
Patrząc na przyszłość z niepokojem,
sama ze sobą toczysz boje,
błądząc po nocach niewyspanych.

Ciemność uwodzi pożądanie,
gdy na ołtarzu kona światło,
już nie zapytasz, czego pragnął
oszlifowany, czarny diament.

Możesz odrzucić zbędne myśli,
stojąc samotna w mrocznej bramie,
z wiarą, że kiedyś cud się stanie
i nieskończony sen znów wyśni.

Jednak na bonus z góry nie licz,
by w samotności nie rwać włosów,
gdyż to już taki chichot losu,
że jednych łączy, innych dzieli.

Bez potrząsania mądrą głową,
cisza nabiera nowych znaczeń,
bo chociaż miało być inaczej,
wyszło jak zawsze – postsztampowo.

Pewnie się czujesz zawiedzioną,
od kiedy wpadłaś w uczuć manko.
Do wczoraj byłaś aż kochanką,
od jutra będziesz tylko żoną.


https://www.youtube.com/watch?v=j1neiJgl1L4

autor

abandon

Dodano: 2018-11-28 10:36:41
Ten wiersz przeczytano 2409 razy
Oddanych głosów: 18
Rodzaj Sylabotoniczny Klimat Refleksyjny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (55)

abandon abandon

Osso, oczywiście zgadzam się z pierwszą uwagą.
Co do przerzutni, no cóż, zabiłaby sylabotonizm, a
chyba nie chcemy mieć krwi na rękach ;)
Co do trzeciej uwagi... bohater liryczny jest samotny
jako osoba, ale z wiarą w cud.
Zgodziłem się z mariat* tylko dlatego, żeby nie
odczytać, że to "mroczna brama z wiarą" - wiara
mrocznej bramy.
Myślę, że mogło być bez przecinka, ale dla spokoju
ducha...
Dziękuję :)

Ossa77 Ossa77

abandonie, ostatnio byłam tu pod Twoim wierszem z
przemyśleniami względem treści, dzisiaj wróciłam z
uwagami do warsztatu. Moim zdaniem abandonie, uważam,
że w 1 wersie masz zbędny przecinek między podmiotem
„słowo” a orzeczeniem „może”. 3 strofę czytam (sobie)
z nieco inna przerzutnią, pomimo iż wiem, że burzy to
budowę:

„...Nikt do niczego cię nie zmusza,
odkąd przymierzasz maskę błazna,
chociaż raz w życiu pragniesz
zaznać uczuć królika z kapelusza...”

Natomiast przecinek w 2 wersie 7 strofy, po „w
mrocznej bramie (,)” można postawić albo nie, a to w
zależności, czy chce się zmienić znaczenie wypowiedzi,
czy nie — ja myślę, że jego użycie zmieniło sens
wypowiedzi z: „stojąc samotnie w mrocznej bramie z
wiarą”, czyli wierząc, na „stojąc samotnie w mrocznej
bramie, z wiarą,”, czyli nie samotnie tylko z
personifikacją wiary... To tylko takie moje
subiektywne sugestie. Pozdrawiam serdecznie.

abandon abandon

mariat*, może być, dla zachowania sensu :)

mariat mariat

Odsłuchawszy yuotub widzę/słyszę szczególną recytację
tego wiersza - coś pomiędzy śpiewem a mową. A muzyka -
jak bardzo nadaje każdemu wierszowi czaru.
A w zapisie - wydaje mi się, że brak jest 1 przecinka
=
"Możesz odrzucić zbędne myśli,
stojąc samotna w mrocznej bramie
z wiarą, że kiedyś cud się stanie"
po 'bramie'.

abandon abandon

Osso, pięknie to opisałaś.
Może nie wynika z tekstu wprost (drugie dno), ale to
właśnie jest dokładnie o kobiecie, którą opisałaś i
niespełnionej miłości, z góry skazanej na
niepowodzenie, że tak przybliżę tło ubrane w starą
szatę.
Dziękuję i kłaniam się :)

Ossa77 Ossa77

* w takim stopniu...

Ossa77 Ossa77

I znowu kobieta jest potraktowana jedynie jako
dopełnienie mężczyzny. Która współczesna kobieta chce
być Penelopą, a nie jednocześnie Izoldą? Pewnie wiek
gra tu ważną rolę — o wiele, wiele ciekawiej jest już,
znaleźć się w roli Bridget Jones. Niezależnej,
nowoczesnej, normalnej kobiety (obciążonej masą
kompleksów), marzącą o założeniu rodziny albo co
najmniej w roli jej matki, kobiety wyzwolonej, która
zamiast być kurą domową, pragnie zakosztować życia.
Nie dla każdej kobiety, od praw boskich ważniejsze są
prawa ziemskie i odwrotnie, i nie każda chce conocnie
pruć całunu... Kobiety były, są i zapewne nadal będą
bardzo różnie portretowane...

Warsztat zgrabny, dopracowany, a sam przekaz — hmmm,
wrakom stopniu jak dla innych na czasie, w takim dla
mnie już retro (czytaj: nie ab today).

abandon abandon

Tiaro*, jestem pod ogromnym wrażeniem komentarza.
Miło mi, dziękuję za laurkę i kłaniam się nisko ;)

Eleni, sny są niczym niespętane, jak wyobraźnia poety
:)

Elena Bo Elena Bo

:)))) Jak mi się przyśni, to chodzę...:)

Tiara2 Tiara2

Jestem pod ogromnym wrażeniem Twego kunsztu. Cudowny
wiersz!

abandon abandon

Nie? Łeee, a byłem prawie pewien, przecież trzymasz
sztamę z Najwyższym, latacie sobie, tu i ówdzie... to
i możecie po wodzie chodzić, nie mącząc sandałów ;)

Elena Bo Elena Bo

:)))))) Ja też się sama utrzymuję, na wodzie :))))
Żebyś nie pomyślał, że po niej chodzę :))))

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »