Ich obiad
Pochylony nad talerzem,
ma w umyśle inne sprawy,
chociaż ona jest tuż obok;
skończyły się ich zabawy.
Uleciały gdzieś motyle,
a została już codzienność,
dzieli ich stół i myśli,
łączy obiad i niepewność.
Podniósł głowę, spojrzał na nią;
tak wypada, gdy coś mówi,
serce jego już daleko;
ofiarował je tej drugiej.
autor
helin
Dodano: 2019-03-08 10:18:47
Ten wiersz przeczytano 709 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Gdyby to na mnie padło to stół musiałby być co
najmniej dla dwunastu osób.Pozdrawiam i życzę dobrej
nocy.
Rutyna się wkradła i zainteresował się inną...Miłego
weekendu.
codzienność zabija romantyczne uczucia, jeśli sami o
nie nie zadbamy..
Moze lepiej gotuje:))
Bywa i tak.
Miłego dnia :)
niestety serce nie sługa. życie.
pozdrawiam :)
Mam nadzieję, że to nie ona gotowała ten obiad...
Pozdrawiam.
Miłość jest jak krzew róży i tak jak róża
niepielęgnowana, usycha... pozdrawiam serdecznie :)
Niestety..tak bywa :(
Bardzo wymowny wiersz - powiało smutkiem ale i tak w
zyciu bywa:(
Pozdrawiam serdecznie :)
Są takie chwile w życiu człowieka,
gdy miłość zniknąć chce bez pytania,
jakże smutno się wówczas uśmiecha,
prawdę o sobie w wierszu odsłania.
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Najpiękniejszy jest obiad, gdy jest Miłość :)
nic tylko z nim pozamiatać ... odwagi ... lecz czytam
go jako wiersz smutno refleksyjny... a jest taki
prawdziwy ... a ta zupa niech wyląduje mu na łbie ...a
obiad niech mu da ta druga ..
Smutna życiowa opowieść.
Czasami niestety tak właśnie jest jak piszesz.
Pozdrawiam.
Marek
Bardzo smutny. Nie tak miało być...