Ideał....
DLa Miłości która jest sensem istnienia....
I spotkałem ideał w każdym calu.
Jej włosy powiewały w rytm wiatru,
Miały ciemny, kasztanowy kolor.
Jej twarz była jedwabna, oczy tak
głębokie,
błękitne , lśniące.
Była idealna, taka, jaką sobie
wyobrażałem.
Gdy przechodziła obok serce bilo dwa razy
szybciej,
ręce moje zaczynały robic się wilgotne
i
wszystko wokół stało się nieważne.
Tak, to ONA!!!
Jedyna mająca wstęp do wrót mego serca.
Nie musiała nic mówić,
A już ja kochałem.
Jej glos był tak czysty,
Jej uśmiech tak szczery i piękny.
Taka naturalna, rzeczywista, delikatna.
Tak blisko i zarazem tak daleko.
TAK BLISKO, TAK WSZYSTKO!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.