idealny porządek
za oknami prószy śnieg,
delikatnie prześwitują zza chmurek
promienie słońca,
biegną zmęczone tłumy ludzi.
Gdzieś dalej uradowane późną godziną
dziecko z plecakiem,
Pies z kotem bawią się na drodze
rozwścieczonych samochodów.
Gdzieś człowiek w poszarpanych ubraniach,
bez dachu nad głową,
A tam sąsiad sąsiadowi dłoń podaje,
Sąsiadka sąsiadce plotkę za plotką
opowiada,
Żona piecze ciasto…
A to wszystko takie piękne, poukładane i w
idealnym porządku…
Komentarze (1)
kawał solidnej, porządnie ułożonej prozy