Idzie na deszcz
Z cyklu: listy do T
Myślałam długo o miłości.
O szczęściu. Wiesz jak ono kruche.
Dziś wiosna wcale się nie wiośni.
Niekolorowo. Szarosmutne
żurawie sznury ciągną wrzesień,
po zakamarkach nocy kluczą.
A wiosna? Płacze. Lato? Rwie się
by lizać rany. Pies w noc uciekł,
bezkotne wierzby wicher smaga,
plącze sierść trawom, rwie turzyce.
Ech, żeby chociaż świerszcz mi zagrał!
Poszłoby może mi na życie.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2019-07-11 08:20:58
Ten wiersz przeczytano 2607 razy
Oddanych głosów: 81
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (80)
z podobaniem pozdrawiam
Witaj Stello.
Spektakularnie!
Pozdrawiam serdecznie.:)
z podziwem, jak zawsze u Ciebie, pozdrawiam:)
muzyka
Wiersz wspaniały.
Dla mnie wiązki słów spotykają się w "bezkotnych
wierzbach".
Piękny wiersz, jak zwykle zresztą u Ciebie.
Pozdrawiam Ewo :)
wiesz co myślę, co czuję, co zachwyca mnie w Twojej
poezji... wiesz, i tu nic się nie zmienia, niezmiennie
się zachwycam :-)
melancholia... zmiękcza nas i nasze widzenie ;)
Urokliwe są Twoje nostalgie - bardzo.
chwilo, trwaj! :):)
piękny wiersz i niech Ci świerszcz o miłości zagra ...
Piękne wersy mimo melancholii... serdeczności
Z przyjemnością wyciągnąłbym taki ze skrzynki. Nie
trzeba elaboratów.
Przepiękny wiersz.
*
Niech świerszcz grają,
słońce świeci
a życie niechaj
smutki leczy
Serdeczności przesyłam :)
Ewciu, rano już czytałam.
Dopiero teraz mogę Ci powiedzieć, że weszłam w nastrój
wiersza, w jego wszystko i jeszcze trochę pobędę.
Ukradnę chwile...
Do później. Dziękuję za pamięć.