Idziesz dalej, ja zostaje
Patrzę na człowieka, który kiedyś był dla
mnie wszystkim,
był moim początkiem i końcem.
Wiem, że przestałeś rozumieć, bo to było
łatwiejsze.
Przestałes dzielić ze mną mapę.
Jak to możliwe, że wychodzisz z naszego
życia bez szwanku?
Ja zaś zostaję, aby stać w miejscu.
Byłes moją pierwszą myslą po
przebudzeniu,
ostatnią przed zaśnięciem.
Wypełniłeś sobą wszystkie chwile mojego
życia i marzenia.
Boję się tego jak bardzo cię kocham, i tego
jak bardzo ty nie kochasz mnie.
Mowisz, że czysty dom jest oznaką
zmarnowanego życia.
Może masz rację: mój kosz na śmieci i życie
są puste...
Komentarze (1)
Podoba mi się sposób narracji. Ę upomina się o ogonki.
Pozdrawiam życząc radości z pisania.