Idziesz w moją stronę...
Noc swym granatem wypełnia pokój,
zsyła tęsknotę,choć nie chcę tego.
Wołam o szczęście,wołam o spokój.
z Nim żyć nie mogę-nie mogę bez Niego.
Ranek mnie wita,swoją rześkością,
zalewa oczy...bo słońce wstało.
Co ja mam zrobić z taką miłością,
kochać tak trudno-nie kochać za mało.
W ciszy wieczoru,szukam wytchnienia,
lecz wszystko wokół,krzyczy Twe imię.
...zamykam oczy...wychodzisz z cienia,
idziesz w mą stronę,by zostać przy mnie.
Być może pogodziłam się już z tym,być może nie...
Komentarze (5)
kochać tak trudno-nie kochać za mało.
dokładnie.to wcale nie jest takei proste..jak to już
zreszta kiedyś pisał Kochanowski:
"Ciężko, kto nie miłuje, ciężko, kto miłuje,
Naciężej, kto miłując łaski nie zyskuje."
Wiersz pełen rozterek ( tak źle i tak niedobrze)
pięknie napisany świetnie się czyta i ta ciągła
niepewność co zrobić.Takie pytania pobudzają do
myślenia a z drugiej strony jest uczucie.Co wygra?
Ten wiersz bardzo działa na wyobraźnię, bo opisuje
zaangażowanie uczuciowe , choć jeszcze bez widocznych
rezultatów.A jednocześnie rodzi życzliwe myśli ,by się
powiodło.
Trudne wybory stawia przed nami życie... Ale w końcu i
tak miłość bierze górę, nawet jeśli jest trudna. Bez
niej żyć sie nie da. Piękny wiersz :)
piękne ujęłaś swoje myśli...poczułam ten wiersz bo w
tej chwili przeżywam podobne rozterki. mnie się bardzo
podoba