A Ikarzy wciąż lecą
Każdy kiedys wzleciał ku niebiosą ....
... Ikarze dokąd lecisz ? ,
uważaj na siebie ....
Tak zawsze im mówię , ale oni ....
oni nie słuchają , nie chcą słuchać ,
lecą , lecą wciąż dalej .
Tylko nieraz jakiś się obejrzy ,
uśmiechnie i powie ....
" czemu się lękasz szybować wraz ze mną ,
czemu zostajesz ? "
I wiem już , że lecieć wieczność tak będą ,
gnani nadzieją , że .....
Ktoś uniesię twarz i powie
" rozumiem "
.
A oni wciąż wyżej ....
Jak przyjaciele ramionami bliscy ,
jak kochankowie miłością spleceni .
Ku niebu wznosić się będą niczym Anioły
Nadziei ,
chodż w ich skrzydłach piór ubywa .
Bo to co widzisz , to nie śnieg,
to pióra Ikarów lecą .
Lecz oni ich nie gubią , oni je odrzucają
,
bo by lecieć dalej wystarcza im , że
.... mają
siebie .
... A My?
....My też jesteśmy Ikarami,
tylko skrzydeł nam nie dano .
Jedynie wiarę , że któremuś z nich uda się
,
i nie spadnie ,
.... i będzie lecieć tak,aż do końca świata
.
.... a może i troszkę dalej
.
.... i każdy kiedyś upadł , w życiu liczy sie to czy po tym upadku potrafisz się podnieść :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.