Ile dałabym
ile dałaby żebyś był taki jak dawniej
zakochany po uszy
nieśmiały dowcipny wrażliwy
miałam wszystko
moje serce poruszałeś do głębi
nie mogłam się na ciebie napatrzeć
dla mnie było to niebo
gdzie ten chłopak w którym się
zakochałam
swoje serce najcenniejszy klejnot
oddałam
gdzie to wszystko jest
gdzie te słowa jesteś nieoszlifowanym
diamentem
taka nieprzeciętna
inna od wszystkich
kiedy kochałeś tak mocno
przysłoniłeś mi cały świat
ukolorowałeś mi życie barwami
plakatowych farb
każda chwila była szczęśliwa wyjątkowa
każdy dzień dłuższy od drugiego
nie liczyła się która godzina
każda chwila radosna
pochmurny dzień
kiedy trzymaliśmy się za ręce
nic się nie liczyło
całowaliśmy zawzięcie
zamknięte oczy
płynęliśmy marzeniami
łapaliśmy szczęście
nie umieliśmy żyć bez siebie
kiedy sobie to przypominam krzyk z mojej
piersi się wyrywa
krzyczę głośno z całych sił czy to już
nie wróci
nie wiem co się stało
jakby wiatr zabrał wspomnienia
nie wiem czemu czuje od ciebie chłód
jakbym
czuła pod stopami mróz
może mi się wydaje może nie
ty już nie kochasz mnie
wypaliła się świeczka a
mnie to rani i spadam w dół
zastanawiam się kiedy wróci słońce
kiedy przestanie padać deszcz
zasnę w twoich ramionach
powiem że to był tylko zły sen
Komentarze (10)
Notatka do pamiętnika pisana w dodatku na siłę. Poza
tym nie kończy się wersów na "z", "a" itd. Ogólnie
twór niechlujnie podany czytelnikowi.
Ładnie o pragnieniu powrocie miłości o tęsknocie.
Pozdrawiam:-)
"nie umieliśmy żyć jeden bez drugiego"
Myślę, że...
jedno bez drugiego
Miłego dnia :)
ciekawy, emocjonalny...zacznij żyć przyszłością to
wróci słońce:) miłego dnia
Niech się spełnią pragnienia.Pozdrawiam:)
Smutek i tęsknota za ukochanym wielka,
a wiersz można by co nieco skrócić...
Pozdrawiam i życzę by się pragnienia spełniły:)
Im większy ogień, tym trudniejsze gaszenie.
'Ile dałabym'
Pomysł na wiersz dobry, ale jest przegadany. Autorko,
więcej nie zawsze znaczy lepiej. Przyroda zmienia się,
my też, czas robi swoje. Mały kotek też jest śliczny a
potem wyrasta z niego kocur z pazurami. Pozdrawiam :)
Przeciez milosc to nie jest wieczny ogien i namietny
seks iskra nie bedzie trwac w nieskonczonosc
przychodzi przyzyczajenie a zwiazek cementuja wspolne
dzieci takze nie bedzie caly czas jak bylo na poczatku
dziwie sie ze tego nie wiesz bo nastolatka nie jestes
tylko dojrzala kobieta milosc to
nie patrzenie w kogos jak w obrazek tylko zrozumienie
wsparcie zaufanie a z wiekiem uroda minie facet utyje
a dusza i charakter zostaja pozdrawiam