Ile jest życia
Gdy szósty krzyżyk cień na wpół zgina
Ziemię do oczu przybliżając niespiesznie
Myśli rozsypane dokoła zebrać się starając
Z trudem niegdysiejszy ich sens odnajdujesz
Ciała zwiotczałe członki na ruch oporne
Przy każdej próbie skrzypieć się zdają
Wolą jestestwa jedynie utrzymywane
Nie rozpadły się jeszcze
Miejsc historycznych wypatrując
Lecz umysł bez zarzutu sprawnie funkcjonuje
Młodzieńcze sny noc w noc przywraca
I mamiąc obrazów zapamiętanych kliszami
Rzeczywistość oszukuje wciąż i wciąż….
I przed lustro złośliwie przyprowadza
Komentarze (11)
Świetny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Świetny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Dobry, gorzkawy wiersz o przemijaniu, z nostalgią za
tym co było w tle,
a poza tym życie zaczyna się po 100 - tce, tak mawia
pewna blogerka ze Skandynawii i tego się trzymajmy:))
Pozdrawiam serdecznie:)
:)
Życie zaczyna się po sześćdziesiątce. Miłego wieczoru
:)
Uważam jak Regiel, może to miał być ósmy krzyżyk albo
nawet dziewiąty?
Zdecydowanie zgadzam sie z komentarzem poniżej i
serdecznie pozdrawiam.
Sześćdziesiątka? Toż to jeszcze
młody wiek i wiele kobiet swoją
zadziwia urodą, a faceci są dojrzali
do prawdziwej miłości.
Wyrzuć lustro jeżeli Cię nie docenia
i ciesz się życiem.
Miłego dnia.
Niestety taka jest starość ale nie przed
sześćdziesiątką tylko może po osiemdziesiątce i to Ci
powiem jak będę jej blisko... wiersz dobry chociaż
niesie smutną refleksję, pozdrawiam serdecznie :)
szósty krzyżyk? - to idzie jeszcze góry przeskoczyć!!
Dobry temat udało się znaleźć
Nie lubię pisać cudzych wierszy ale troszkę bym
zmienił za temat +
Pozdrawiam