Ile jeszcze ?
Nie zliczy się nigdy cierpień i przykrości, których ludzie nam przysparzają...Jednak trzeba dalej żyć i pogodzić się z losem...
Jeden, dwa, trzy
tego nigdy nie zliczę ,
liczę wciąż, a w oczach mam łzy
na duszy mojej kładę znicze.
Umarło we mnie wszystko co piękne było,
wiara w ludzi, zaufanie...
to wszystko się już skończyło
"Proszę odpuść mi Panie"
To okupienie za grzechy moje,
bo nazwać tego nie można inaczej,
spadły na mnie najgorsze kary Twoje
i znaki, które wiele mają znaczeń.
Czekałam, ale już więcej nie chcę,
za wiele cierpienia przyniosło to ciągłe
czekanie
udaję, że tylko o tych rzeczach śnię,
lecz wiem, że przebudzenie nigdy nie
nastanie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.