Ile ran...
Ja nawet nie wiem tego sam,
Ile w swym ciele ran już mam.
Kiedyś liczyłem je powoli,
Lecz czas na więcej nie pozwolił.
Kto mi je zadał, nie dociekam,
I też, dlaczego ból mi sprawił.
Ważne, że był on od człowieka,
Który się tylko życiem bawił.
Kto się ośmielił, nie próbuję,
Osądzić żadnej znanej strony.
Szkoda, że człowiek zemstę snuje,
Wiecznie na innych obrażony.
Kto tak pokochał słowo – zdrada,
Mściwością ludzką język płodził.
To inny człowiek zechce zbadać,
Mnie to już wcale nie obchodzi.
Ja nawet nie wiem tego sam,
Ile w swym ciele ran już mam.
Kiedyś liczyłem je powoli,
Lecz czas na więcej nie pozwolił.
Komentarze (7)
Tak to jest każdy z nas ma wiele ran a ile to ciężko
zliczyć.
Dobry wiersz :)
Nic dodać i nic ująć.
Peel został zraniony ale dobrze, że nie odpłaca tym
samym. Jest ponad to.
Pozdrawiam
ludzie potrafią zadawać rany, najważniejsze by nie
odpłacać im tym samym.
"Kto się ośmielił, nie próbuję,
Osądzić"
Nad naszymi sądami, osądami, przypuszczeniami -
najczęściej prawdy nieodkryte, pełnia niedokończone.
Z pozdrowieniami.
Zemsty nie warto snuć bo na nią szkoda czasu.Żyje się
tylko raz.Milusiego dnia.