ile zieleni pomieści tęczówka?
dla P.
ile zieleni pomieści tęczówka,
zaprzeczając glorii majowym paprociom?
i mchom, co w ukryciu przed słońcem
wyrosły,
karmione jedynie półmroczną wilgocią?
jakąż obietnicą zboże zanęciła,
odbierając kiełkom, co śniegiem
przykryte
pierwsze - wiosenne krztuszenie się
niebem,
zieleniąc się dziko ich słodkim
zachwytem?
czy w sieć jej siatkówki wpadł rój
złotooków?
i teraz w szmaragdzie miliony się
tłoczą?
a lśni tak czarownie, bo z siłą zdwojoną
tęczowe ich skrzydła szaleńczo
trzepoczą?
czy może z swej toni wyjrzała rusałka
i w majestatu pełnym splendorze
włosem swym ciasno oplotła źrenicę,
w półprzeźroczystym ją topiąc kolorze?
................................
i dzikie jabłuszko, i młode modrzewie,
i świerszcze pod miedzą, i co jeszcze? -
nie wiem..
może leśne źródło, co w słońcu się
mieni..
ach, skąd w tej tęczówce aż tyle
zieleni??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.