ILEŻ TO ...
Ileż to skarbów w pył drogi wdeptałem
Błądząc po zakurzonych szlakach życia?
Ileż to razy się schylałem
By podnieść jakąś cenną rzecz?
A w ręku znów trzymałem kamień,
Nie był to upragniony diament,
Więc odrzucałem go gdzieś precz.
Ileż to razy źle wybrałem
Szukając na pustyni życia
Ścieżek, które prowadzą
Do bożej oazy?
Ileż to stawałem razy
Na życia rozstajach?
Boso, w płaszczu niemożności
Ale zawsze z nadzieją,
Że to ja znajdę
Graala.
autor
KapRysiek
Dodano: 2006-01-25 02:17:47
Ten wiersz przeczytano 475 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.