iluzorycznie
była tylko wtedy kiedy ty byłeś
tym czego dotknąłeś
śladem twoich rąk
wkładałeś w jej usta
swój gorący głos
roztapiający zmarzlinę
mrożący pęknięty pąk
szła za tobą do ciebie
chwytała się jak brzytwy
tej ostatniej szansy
by spełnić wróżbę z kart
tym była co wymyśliłeś
wiewiórką dziewczynką
twoimi myślami głosem
który porwał wiatr
pamiętasz?
nie pamiętasz
żółtą lilię za uchem
jeziora szum w takt prawd
dar
którym ją nazwałeś
stawał się dojrzewał
aż utraciła wzrok
stwarzając światy z tobą
gdy byłeś
tylko obok
Komentarze (22)
Wow, piękne.
Momentami widzę tutaj cudowny erotyk.
Zgadzam się
byle nie
iluzorycznie :)
Świetny wiersz. Mężczyźni lubią myśleć o sobie jako o
myśliwych ale na ogół są zbyt leniwi, aby polować. Z
drugiej strony kobiety lubią polować, ale wolą, żeby
nikt o tym nie wiedział. (Mignon McLaughlin)
Pozdrawiam serdecznie :)
Najjaśniejsza z Pań,
Dzięki za Prawdy wiele zdań !!
Po tysiąckroć D Z I Ę K U J Ę
dla takich słów warto oddychać. Brawo Brawo Brawo :)))
Panie Janku niech się Pan nie wygłupia:))) Wstyd
nazywać mistrzynią kobitkę, która pisze od 2014 roku
(i choć ma małe sukcesy gdzieś tam, to przeciez nie o
to chodzi w poezji) w odniesieniu do tych, których tu
mamy na ekranie po prawej stronie. Jednakże jestem
tylko puchem marnym i te miłe słowa wywołały na mojej
mordeczce szeroki usmiech. Dziękuję z pokłonem.
Kapelusz Panie Janku spowrotem proszę na głowę:)
Mało piszę w ostatnim czasie, bo pochłania mnie dom,
rodzina, ogród itp. Ale na plener poetycki jadę za
trzy tygodnie i na dwa inne wydarzenia po wakacjach.
Co do beja, podczytuję i zauwazyłam nieco ciekawych
wierszy oraz dyskusji, co cieszy ogromnie.
Co do "była" w wierszu, nie wazne kto, chodzi o fakt,
że tak się zdarza.
Moje listy do Hioba, sa dla mnie wazne. Dziś w
kościele usłyszałam znamienne zdanie, które wywołało
moje głębokie wzruszenie, ale i bunt i chyba o tym
napiszę. Trzeba jakoś uzewnętrzniać swoje niepokoje i
radości:)
To coś w tym stylu było: "wysłuchałeś mnie Panie, gdy
Cię wołałem". Mam doświadczenie wysłuchania takiej
prosby, której NIKT NIGDY nie chciałby kierować do
kogokolwiek, a jednak to się stało i było, mimo
tragedii, wybawieniem. Dziś nie patrzę na to z
perspektywy, że KTOŚ wysłuchał i COŚ sprawił. Po
prostu tak się w tym czasie stało, bo stac się
musiało. Wiersz bedzie o prośbach - wysłuchanych,
niewysłuchanych, o istocie prośby.
Wiara w Bóstwo, w To co jest ponad człowiekiem, w to
co ma moc sprawczą i ochronną - pomaga żyć (w
niektórych okresach). Wybaczcie, moje wynurzenia.
Wiem, że dla niektórych, herezyjne, ale doszłam do
tego po latach. Być może gdyby moje życie szło innymi
torami przemyślenia byłyby inne. Pozdrawiam:)
Ps. Acha, co do nieregularny, przepraszam, nie chciało
mi się sprawdzać, czy rymy są jak nalezy, a piszę
ostatnio, że tak powiem, na zywioł, bez sprawdzania
regularności. Wiersz rymowany, wymaga pewnej
dyscypliny. U mnie rymy rodzą się nieświadomie i z
tego się cieszę, bo je kocham:) Te niedokładne, te
ledwo widoczne. Nadają tekstowi śpiewności i rytm jest
lepszy. Tak czuję i tego się trzymam:)))
WSZYSTKIM PAŃSTWU ciepło dziękuję za czas jaki
zostawiliście pod moim wierszem.
Pani Halino, już chciałem napisać komentarz, ale po
przeczytaniu poprzednich - zwątpiłem. Nie wiem, kto
"była" w tym wierszu. Instynktownie czułem, kto to
jest, ale pewnie się pomyliłem i umrę w
nieświadomości. A co tam, raz yanzemkozie śmierć :).
Włożyła Pani wiersz w "nieregularne" a on jest pięknie
zrymowany. Nieważne, że trzeba dopiero poszukać rymów
wśród nurtu słów. Jest Pani dla mnie mistrzynią.
Proszę się nieco odsunąć, bo mam zamiar, wzorem Pana
Jourdain, zamieść drogę przed Panią kapeluszem.
świetna puenta
Piękny wiersz Halinko... Tak bardzo ją rozumiem...
Serdeczności.
tak mi się skojarzyło z tym wzrokiem, że oczyma duszy
można widzieć dopóki ta nie oślepnie... chociaż jako
niepoeta nie uznaję czegoś takiego jak dusza
Za jazkółką. Miłej niedzieli:)
Życie "obok", a nie "z", zawsze mz kończy się: "bez".
Piękny wiersz.
Bardzo dobry.
Cóż, po Twojej cii_szo wypowiedzi można spojrzeć na
Nią inaczej, wyciągnąć pozytywy z tej samotności w
związku. Może faktycznie za cenę miłości - małych,
szczęśliwych chwil, które rzadko, ale jednak się
zdarzają - warto się poświęcić.
W końcu jednak nazwał ją "darem"...
O proszę.. Wiersz bardzo na tak. Kłaniam się.
Bardzo smutny wiersz.
Żal takich kobiet które są tylko tłem.Jest ich wiele.A
może tylko boją się samotności?