imaginacja
unosi ci duszę w swych lepkich palcach,
w Krainę Westchnień zabiera,
lub dla kaprysu, jad sączy w tętnice,
i nim zauważysz, rozum odbiera..
ona rodzi wiersze, choć ty trzymasz
pióro,
więc za nic nie zrzekniesz się tego
daru,
który ci FATUM ukryło pod skórą -
- błogosławieństwo? czy klucz do
koszmaru?
jedno wiesz tylko, choć walczysz z nią
czasem
pośrodku nocy, o sen spokojny,
wróg? czy przyjaciel? - lecz wierny
towarzysz
twoich dni i nocy,
twojej Wielkiej Wojny..
ze światem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.