imago
ukradnę słońcu trochę światła
skieruję je do wnętrza
wnęki oblepionej odwłokami
pilnują zbudzone neurony
dziś opuszczenie żywicieli
wyparte słowa - do narodzin
zaraz wydostaną się z poczwarek
i opowiedzą motylami jak było jutro
kiedy żyłam dalej
autor
polująca na zorze
Dodano: 2020-08-17 13:16:04
Ten wiersz przeczytano 1911 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Anno
koniecznie musisz tutaj wrócić.
Ten portal był barwny kiedy tutaj "grasowałaś":)
Pozdrawiam serdecznie:)
Czytałam już wcześniej ten wiersz, dałam punkt, bez
komentowania, zgadzam się w Wandą Kosma, że to
najlepszy Twój wiersz, Anno z tutaj prezentowanych, w
mojej subiektywnej ocenie, kogoś, komu bliższe rymy,
co nie oznacza, że jest ślepy na inne formy, ot ma
swoje słabości...
Co do słów początkowych, to od nich wszystko się
zaczęło, trudno je wypierać, msz, a co do motyli to
one są piękne, nawet jeśli mają krótki żywot, ale ich
piękno może zachwycić, zaś ich larwy już mniej, ale
często z brzydkiego kaczątka może wyłonić się łabędź,
tak to bywa w przyrodzie, bywa i tak że wąż będzie
syczał od narodzin do śmierci, na szczęście nie same
węże na tym świecie, a różnorodność form ubogaca,
msz...
Dobrego dnia życzę.
Anno
dziękuję za zaproszenie, ale z wielu względów nie mogę
skorzystać.
Cieszę się, że tutaj jesteś i że na tym portalu
wykonujesz dobrą robotę.
Pozdrawiam :)
Fantastyczny wiersz:-) Resztę przemyśleń pozwolę sobie
powtórzyć za Wandą. Kłaniam się nisko Autorce :-)
Odpowiedź dla Canis Lupus
Miło mi. Siostrą Twoją nie jestem, to ze wszech miar
niemożliwe. Liczyłam się z tym, że mogę zostać
rozpoznana; tym bardziej, że puściłam parę oczek;
jestem wdzięczna za dyskrecję, dziękuję.
Możesz się skontaktować ze mną, opcje znajdziesz w
necie.
Dziękuję wszystkim czytelnikom za wypowiedzi,
zaangażowanie i bardzo dobre interpretacje - traktuję
to zawsze jako wskazówki do dalszej pracy nad
tekstami.
Trzeba korzystać póki czas. cykl opisany cyklem,
zmyślne.
Szerokie pole do interpretacji.
Dzisiaj najlepszy wiersz z dotychczasowych u Ciebie.
Wyparte słowa czytam jako termin psychologiczny. To są
te wszystkie głęboko zakopane, zepchnięte do
podświadomości, słowa, które powinny być, a nie
zostały wypowiedziane; często utknęły w dzieciństwie.
Wypieramy to, czego się lękamy, z czym nie chcemy się
konfrontować, co jest najtrudniejsze.
Wnętrze i wnęka bardzo mi się podobają, w
przeciwieństwie do opinii Przedmówców - zarówno w tej
podwójnej przerzutni, jak i w brzmieniu wyrazów, to
coś w rodzaju skojarzeniowej onomatopei. To
uwięzienie, loch.
Imago jako forma ukończona, doskonała, dorosła. Możemy
się stać w pełni świadomym i uwolnionym człowiekiem,
gdy "urodzimy" to, co wyparte, gdy zamienimy to w
motyle.
Tak mniej więcej czytam, choć niuansów jest tu więcej,
ale nie lubię zagadywać wierszy :)
Dziękuję za miłe odwiedziny. Pozdrawiam :)
Z poczwarki powstaje dorosły owad, czyli - imago.
Ciekawie poprowadzony temat.
Pozdrawiam.:)
Fajna ta myślowa pętelka. Z podobaniem ;)
Podoba mi się. Oryginalny. Pozdrawiam.
Zamiast /wnęki/ czytam sobie /ścianki/
a /wyparte/ kojarzę tu z akcją porodową pewnie od
czapy...
Pozdrawiam :)
po prostu motyle są najważniejsze a reszta to tylko
droga
no to poszalałeś Wilku, poszalałeś:)
tytuł narzuca pewną interpretację;
ale "imago" to także obraz;
obraz i podobieństwo;
wiele w tym wierszu wskazuje na twórcze i stwórcze
procesy;
co do "wnętrza" i przymiotnika "wyparte" podzielam
Twoje zdanie;
w przypadku tego ostatniego negatywny wydźwięk nie
miałby sensu;
PS
nie Ty jeden postawiłeś takie pytanie; ale ja nie
wpadłem na tożsamość Polującej;
musiałeś mieć więcej danych:)
serdeczne pozdrowienia dla Was obu:)