Impuls
kawiarniany szum...
czarne punkty oczu świeciły
w witrażu śniadej twarzy
patrzył zdziwiony
nie szukał kobiety
niemożliwe
nie teraz
czuła wyraźnie
czyjś wzrok
znieruchomiała
nerwowo poprawiła
niesforne tajemnice włosów
z wolna spłynęło z rzęs
uśpione w błękicie
spojrzenie
czekał
w pół drogi
już wiedzieli...
autor
Biala dama
Dodano: 2008-11-04 00:01:44
Ten wiersz przeczytano 1384 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
Pięknie zachwycasz swoimi wierszami:)
Ojojoj, no i co się porobiło:) Taka to bywa miłość...
zaskakująca:)
Taki ruch i ten impuls ma dwojakie znaczenie, a
przynajmniej skojarzenie, mnie obleciał strach, a
tu u Ciebie - ach! to przecież miłość.
Zakończenie podoba mi się a malarzem jesteś dobrym .
śliczny wiersz...miłość czasami spada na człowieka
zupełnie niespodziewanie i tak potrafi zaczarować, że
świat nagle staje się bajką...
Impuls...i wtedy się JUŻ wie że to ten żaden inny :)
cudowny wiersz ! bardzo mi sie podoba +)
tylko chwili brakuje żeby cos człowieka olśniło. jedna
chwila. jeden impuls
w kazdym słowie skryta tajemnica a poza tym miłość
gdzie ktos zapyta ?
Czekał w pół drogi ..... super
subtelnie, od pierwszego wejrzenia, brawo
Pięknie... Jak grom z jasnego nieba...choć u Ciebie
tak romantycznie ;) Plus +
Świetny. Naprawdę świetny. Robi wrażenie. Zakończenie
także ekstra. Bardzo mi się podoba. :)
miłośc pojawia sie nagle i niespodziwanie -lubi
zaskakiwać -świetny wiersz
niektórym szczęśliwcom wystarczy spojrzenie - i o tym
jest Twój wiersz czyli o hipnotycznym oczarowaniu....