IN EXTREMIS /W AGONII/
egzystencja celem istoty
upiła nas swą próżnością
ona to kierowała mną
a ja powoziłem złością
niepotrzebnie ryzykując
oczy zamknięte jak u idioty
łgały opowiadając o celu
zimnym sercu z kamienia
jedynym skarbem radością
wspomnienie życia marzeniem
zmianą odkrywającą twarz
kobiety sen i uśmiech blady
pięknością każdego dnia
jej zapach ostrą brzytwą
na końcu ciszy rozdaje czas
szczęśliwym spokojem danym
toniesz bez koniecznie milcząc
przyjmujesz od śmierci wiatr
"Interim poena est mori, sed saepe donum /Niekiedy śmierć jest karą, lecz często darem/"
Komentarze (16)
wtedy to (powiadają) zobaczymy wszystko, w sekundach
całe nasze życie.
Mimo perspektywy, wiersz ciągnie i ..trzyma dłużej