Inaczej
Spójrz! Stoję znów w cieniu, lecz
Nie lękam się już czerni przede mną
Snop światła z góry do jaskini mej duszy
wpada
Wczoraj kryłem się przed nim
Plułem
Gardziłem
Odtrącałem
Zakopać się w bólu i niebycie chciałem
Ponownie
Dziś nieśmiało dłoń wyciągam przed
siebie
Zaciskam zęby w bólu i wracam do światła
Powoli, bez pośpiechu
Próbuję
Nie mam już siły ponownie wspinać się w
górę
Może tym razem po prostu postoję
Tutaj, w świetle
Może teraz zobaczysz mnie
Inaczej, w świetle
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.