Infinity
Uśmiechnęłaś się, mimo, że w powietrzu
wisiał odór
Mimo, ze morze piasku osypało Ci oczy, ty
pokazałaś mi drogę
Wieczność dla Ciebie pustką, tak
nieznaczącą
Jednak uparcie patrzysz na Niego
A On oddał siebie w walce której nie można
zwyciężyć
I rozprowadzał ból mową swoją po krainie
błękitnej
Ty, tak silna i naiwna, biegnij z ogniem
złotym
Bo powstałaś jako wiara
A zajdziesz jako pustynia czerwona
autor
Vermin
Dodano: 2004-11-21 00:52:26
Ten wiersz przeczytano 462 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.