INNA
We wnętrzu skały
zimnej wilgotnej
jest jej kryjówka jej eden
wszystko się zmienia
czego się dotknie
odkrywa magii głębię
ma czarne oczy
i długie włosy
czernią ciało okrywa
między światami
buduje mosty
wiedźmą siebie nazywa
nie trzeba skrzydeł
ani też miotły
znajduje się tam gdzie zechce
wystarczy tylko
że zamknie oczy
i wyobrazi miejsce
była kimś innym
gdzieś dawno temu
niestety ją zraniono
za dobre serce
nie wiedzieć czemu
musiała zapłacić słono
nim się podniosła
przestała smucić
wiatr liście z drzew pozrywał
wróciła inna
musiała wrócić
wciąż poraniona lecz żywa
teraz moc siły
zapala płomienie
bo odzyskała spokój
choć czasem szarpią
przeszłości cienie
w niej stałość czterech pór roku
Komentarze (17)
jak dla mnie to życie
Piękny wiersz. Dla mnie to nie fantastyka - to bardzo
realne wewnętrzne przemiany - myślę, że wielu ludziom
nie obce. Pozdrawiam Cię serdecznie z wielkim uznaniem
:)