INNA
Większość z nas ma dwa oblicza...
Taka sama
a jednak inna
Wpatrzona w tarczę księżyca
Trzymająca gwiazdy w ręce
Myślami gdzieś za widnokręgiem świata
Ciągle uciekam
w krainę swoich marzeń
Buduję zamki na lodzie
w środku upałów słonecznego lata
Podziwiam zieleń traw
kiedy z szarugą nadchodzi jesień
A kwiaty na łące
zrywam w środku mroźnej zimy
Zaś kiedy nadchodzi wiosna
Zamykam się w swoim kokonie
by ulepić tam bałwana
Tak nierealnego
jak ja sama
A na zewnątrz
Inna...
Samotna i zła
zamknięta w sobie
O pustych oczach zimnych gestach
Lękająca się ludzi
I chyba tylko wybuch wulkanu
mógłby skruszyć ten pancerz
który zamyka moje serce
Ale tak się nie zdarzy
Bo jestem inna
Z innego świata
Świata marzeń
tylko najlepsi obserwatorzy potrafią to dostrzec.
Komentarze (4)
Wiersz na swój sposób dobry. Wymaga trochę
dopracowania ale i tak (mały) plusik. Sens metafor
często zależy od wyobraźni czytelnika więc na ten
temat nie będę dyskutować. Chętnie przeczytałabym
tylko jakieś metafory podsunięte przez Gerdę - a jakoś
nie mogę znaleźć. Ogólnie proponuję jednak troszkę
popracować nad warsztatem - masz czas - z tego co
widzę jesteś debiutantką.
"Zamykam się w swoim kokonie by ulepić bałwana"
!!???-nogi mi opadły.Metafory też muszą mieć jakiś
sens ale Autorka jeszcze Niezdecydowana także....
bardzo ładny wiersz :)) jak dla mnie inność jest
piękna :)) świetnie to sformułowałaś na samym końcu.
Może nie jesteś inna tylko zagubiona... pięknie
opisałaś to w swoim wierszu,treść ciekawa,dobra forma
BRAWO!