Inna bajka.
Dla wszystkich kopciuszków dwudziestego pierwszego wieku.
Ucichły fajerwerki i noc gwiaździsta
gaśnie,
złocisty sierp księżyca na niebie mętnie
blaknie.
Już pora przerwać bal ten i cicho się
wycofać,
dobrego nic już więcej nie może mnie tu
spotkać.
Więc po co siedzę w kącie w tej
kryształowej sali?
niebawem dekoracja już całkiem się
zawali.
Nie słychać już muzyki i w sercu nic nie
śpiewa,
nadzieja razem ze mną cichutko w kącie
ziewa.
Zgubiłam pantofelek,stróż nocny w róg go
cisnął.
a książe z mojej bajki na białym koniu
prysnął.
Uprzednio fakt stwierdzając, żem żadna ja
księżniczka,
że czar mój dawno minął ,
została histeryczka.
Więc po co do krwi nagłej wciąż tkwię w tej
dziwnej pozie?
A obok zamiast księcia tkwi żaba na
....odchodzie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.