Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Inna twarz poety- część piąta

Póki co jest to ostatnia część. Kolejne będą kiedyś.

"Inna twarz poety -część piąta".
25.05.2017r. czwartek 11:30:00

Tą Twoją ukochaną przeze mnie siostrą w sytuacji, gdybym Cię nie poznał byłaby Maja.

Julka grała drugi set, Łukasz wyszedł do toalet. Virgnia widziała, że wyszedł, więc pognała za nim jak szalona. Wpadła za nim do męskiej toalety i zastała go przy pisuarze. Łukasz przeżył szok, co Ty tutaj robisz?! Jak to co, zaczęła się do niego lepić, tęsknię. Odczep się, mam dziewczynę krzyknął zdezorientowany młody mężczyzna. Próbował się wydostać, Virginia jednak wepchnęła go kabiny prysznica. Czując, co ta chce z nim zrobić, Łukasz poderwał słuchawkę i puścił zimną głowę, a strumień wody trysnął jej na biust. Tak zdołał się uwolnić i wybiec na korty. Zasiadł, Julka właśnie kończyła wygrany sparing. Podeszła do niego, ucałowała go i poszła pod prysznice.
Wróciła po kwadransie, na korcie w ciężkim szoku siedział tylko jej ukochany. Objęła, go zasłoniła oczy, a ten powiedział. Panie Boże niech to będzie moja Julka. A ta całując go w szyję powiedziała, a któż inny by to miał być. Po chwili opuścili korty i pojechali taksówką do nowo otwartej restauracji. Później odprowadził ukochaną do domu i wrócił autobusem do swojej firmy.
Nastał wieczór znów się spotkali, wtedy, gdy beztrosko siedzieli na werandzie podszedł ojciec Julii i zaczął rozmowę.
Kochani dlaczego skłamaliście, a właściwie Ty Łukaszu powiedziałeś, że moja córka ma od niedawna siedemnaście lat i ja zmylony, w szoku też zastałą sytuacją wręczyłem mej córce prezent i złożyłem życzenia, a Ty Julko nawet nie zaprzeczałaś, że dopiero w piątek masz urodziny a wówczas był dopiero wtorek wieczór.
Ja chciałem zagrać na czas, nie byłem pewien pana reakcji, znaczy się Twojej reakcji. Sorry za wprowadzenie Cię w błąd. Julka dodała do tego no wiesz tato, ja bałam się, nawet przyznać, że jeszcze kilka dni mam szesnaście lat, bo sam rozumiesz.
Orion podszedł bliżej ich oboje, po chwili wcisnął się między nich, objął lewym ramieniem zięcia, prawym córkę i powiedział, niezłe z was numery. A Ty Łukaszu, zdaje się, że w piątek wygrywasz zakład. Julia była zdumiona, a je ukochany lekko pobladł. Skąd pan, znaczy się Ty wiesz o zakładzie. W sumie trochę dziwnym. No wiecie co, kontynuował ojciec. Myślę, że niebawem się dowiecie. Zakochani chcieli teraz, już się dowiedzieć. Jednak ojciec nie był ugięty.
Julka poinformowała grzecznie ojca, że w piątek na weekend jedzie z Łukaszem. Łukasz potwierdził, że zabiera ją na swą wieś do swojej wili. Ku zdziwieniu zakochanych ojciec dodał, no wiem, wszystko wiem, a fajną masz tą willę. Nawet większą od tej. Tato, krzyknęła Julka, skąd Ty to wszystko wiesz i o co w tym wszystkim chodzi?
Łukasz milczał, ale jego oczy mówiły wszystko. Mówiły koleś mów do licha, skąd to wszystko wiesz. Minęło kilka minut ciszy, a ojciec powiedział, ok., to co mogę to wam powiem, ale nie tutaj, ale w moim gabinecie. Po chwili wszyscy znaleźli się w wielkim gabinecie, który był także sporą, prywatną biblioteką. Usiedli wygodni na sofie, a ojciec na fotelu.
Posłuchajcie wszystko, co wam powiem nie może opuścić ścian tego pomieszczenia. Otóż ja oprócz swej firmy pracują jako tajny agent, w specjalnych jednostkach powiązanych z międzynarodowym wywiadem. Mój ostatni wyjazd to był tak naprawdę blef. Ja byłem cały czas na miejscu, obserwowałem Ciebie córko i Ciebie Łukaszu. Wszystko wiem. Łukasz miał kluski w gardle, a teść kontynuował. To, co przeżyłeś w owej kamienicy to nie było ustawione, one takie są! Zakład twój, ten, który Cię podpuścił to było ustawione, ale to, gdzie zamieszkasz nie było moją sprawką, ale fakt był taki, że w miarę możliwości masz być narażony na wielkie pokusy. Powiem szczerze jestem Ci wdzięczny, że tak się zachowałeś i cieszę się, że spotkałeś przypadkiem moją najmłodszą córkę. Jesteś szlachetny facet, wczoraj Cię początkowo nie poznałem, serio, mimo, że Cię obserwowałem, dopiero podczas rozmowy i gdy poznałem Twe pseudonimy poznałem.
Zakochani milczeli, ojciec jeszcze kontynuował. Córko, Twój ukochany wpierw przed Tobą poznał Twe siostry i matkę. Poznał z tej najgorszej strony, ale mężnie je odrzucił, nie wiem, czy inny mężczyzna by tak potrafił. Jeszcze dzisiejsza akcja z prysznicem, to mistrzostwo. Julia drgnęła, nie wszystko rozumiała, ale powoli układała sobie w głowie. Ojciec kontynuował każdy szczegół najłagodniej jak się dało jej wytłumaczył, a ta zrozumiała wszystko. Zrozumiała przede wszystkim, że szalenie i z wzajemnością kocha Łukasza, a ojciec zachwycony zięciem i jego postawą błogosławi im.
Rozmowa trwała jeszcze dłuższą chwilę. Łukasz jak dotąd milczał, al nagle zaczął, wszystko rozumiem, wszakże sam odkryłem, że tamte panie to siostry mojego kochanego aniołka, wtedy pocałował swą ukochaną, którą przez cały czas mocno trzymał za dłoń. Tylko nie rozumiem, albo przynajmniej tak mi się wydaje, co to miało na celu? Po co ten test i szukanie pokus dla mnie? Ojciec wziął głęboki oddech i powiedział. Chciano Cię zwerbować na agenta do służb, bo masz wielu znajomych, z wszystkimi dobry kontakt, łatwo nawiązujesz znajomości. To był pewnego rodzaju test. Jednak,, gdy poznałeś i pokochałeś mą córkę jak dla mnie to był priorytet i szybko niby wyjechałem, byś mógł się do niej zbliżyć, czułem, że ona Cię przygarnie pod swój dach. Nie podejrzewałem, że mniej więcej w tym samym czasie wyprowadzisz się od tych nimfomanek i zamieszkasz w swej własnej firmie. A by cało zadanie, ów test był ciekawszy i lepiej do przeprowadzenia poprosiliśmy, my jako wywiad pewnego informatora, którego dobrze znałeś by wszedł z Tobą w ów zakład.
Łukasz odezwał sie, powiedzmy, że przemilczę wszystko, ale nie tego, że pewnie dzięki temu poznałem Julię, a więc nie mam złości za ten zakład, za szukanie mojego w sumie rzecz biorąc duchowego upadku. Mogę powiedzieć, że Julia sprawia, że jestem wdzięczny, ale żadnym agentem nie zgadzam się być. Julia pierwszy raz od początku rozmowy uśmiechnęła się. Ojciec dodał i niech tak pozostanie. Zostańcie na zawsze razem, a ja przekażę dalej, że potencjalny agent nas rozszyfrował powiedział, że nie wyraża zgody. No, ale na natarczywość mych pozostałych córek i żony nie ma rady, one nie są w tym tajnym układzie, także sorry.
Nie ma sprawy, damy radę, poradzę sobie z nimi. Ucieszyło to Julę i dodała, a ja Ci kochanie w tym pomogę. Tylko odpowiedz mi na jedno pytanie. Ok. zgodził się jej chłopak. Otóż którą z moich sióstr, gdyby nie ja miałbyś w sercu. Julio dobrze, że jesteś, bo jesteś najważniejsza. Odpowiem Ci, ale niech to nie zmieni nic między nami. Tak będzie dodała Julia czekała z zaciekawieniem na odpowiedź. Tą Twoją ukochaną przeze mnie siostrą w sytuacji, gdybym Cię nie poznał byłaby Maja.
Kolejnego dnia Łukasz cały dzień spędził w pracy, a jego najdroższa w szkole. Ustalili, że po szkole Julka wpadnie po niego do firmy i wspólnie udadzą się do nieszczęsnej kamienicy. Tak też zrobili, wpadli z nienacka do mieszkania, by lokatorki nie uciekły lub nie zaryglowały się. Maja najspokojniej przyjęła gości, pozostałe panie w swoim bezczelnym stylu. Maja uściskała Julię, obie płakały i Maja szczerze pogratulowała siostrze związku z jej ukochanym Cecyliuszem.
Matka, Virginia bezczelnie rzuciła hasło, klejąc się do Sergiusza, czyli Łukasza (pamiętacie zamiennie używam jego imion i pseudonimów), a może stworzymy erotyczny pentagram. My cztery, a Ty po środku? Łukasz delikatnie, ale stanowczo odepchnął ją, spojrzał na Julkę, poczym na Vanessę i Aurelię, a dajcie mi, dajcie nam święty spokój i nie zbliżajcie się do nas. Potem podszedł do Mai i Juli, które się tuliły, objął je, pocałował swą dziewczynę, musnął też we włosy Maję i powiedział moje kochane, a jednak najukochańsza. Jesteście cudownymi siostrami i przyjaciółkami. Niech moja osoba między wami nic nie zepsuje, ale Ty Maju pamiętaj, kocham Julię i ją wybieram. A Julia ku zdziwieniu wszystkich, nawet tych gorszych sióstr, ale Maju Twoja cząstka pozostanie w sercu mojego Łukaszka. Gdyby mnie zabrakło, wtedy Ty masz prawo do niego. Łukaszowi po tych słowach utkwiła ślina w przełyku, aż się zapowietrzył. Rozstali się w miarę przyjaznej atmosferze, Maja odprowadziła siostrę i ukochanego, który miał zostać kiedyś w przyszłości jej szwagrem.
Nadszedł piątek, po szkole i pracy młodzi kochankowie spotkali sie w domu ojca Julii. Ten odprowadził ich z bagażami na autobus i pojechali na wioskę Łukasza. A ojciec wrócił do domu i zrobił szczegółowy raport. Do pewnego incydentu doszło w autobusie, a mianowicie był ogromny ścisk, nic nowego w tego typu środkach lokomocji, ale pewna młoda dziewczyna, starsza pewnie z dwa lata od Julii a może w tym samym wielu, ale nieco wymalowana ukradkiem dotknęła Łukasza w pewne intymne miejsce. Ten nie dał po sobie poznać, bo mogłoby to być czysto przypadkowe, zwłaszcza, że był ogromny ścisk. Jednak za drugim, dłuższym razem, gdy poczuł, że jej długie, wymalowane paznokcie drapią go przez spodnie, stanowczo zareagował. Czy mogłabyś nie naruszać mej strefy intymnej?
Julia spojrzała na ową dziewczynę i dodała, ja wiem, że jest ścisk jak diabli, ale skoro musisz się czegoś trzymać to trzymaj się ramienia mego ukochanego, ale nie tego, co jest poniżej pasa. Było to powiedziane na tyle głośno, że większość autobusu usłyszała i zrozumiała, a reszta dowiedziała się metodą głuchy telefon, oraz plotka.

Dziękuję i zapraszam do zupełnie innego typu tekstów.

autor

AMOR1988

Dodano: 2017-05-26 09:25:35
Ten wiersz przeczytano 933 razy
Oddanych głosów: 16
Rodzaj Bez rymów Klimat Ciepły Tematyka Erotyk
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (13)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Przeczytałam fragment, ale za długie to pisanie dla
mnie:)
Miłego dnia Amorku życzę:)

waldi1 waldi1

dobry w tym jesteś przyjacielu mój ..

loka loka

Świetny.Pozdrawiam.

PLUSZ 50 PLUSZ 50

Kolejny OK...
+ Pozdrawiam

wandaw wandaw

SUper Amorku
Pozdrawiam serdecznie

krzychno krzychno

zgadzam się niejako z Halinką w sensie dopracowania
ale skoncentrowałbym się na tych literówkach.mimo
wszystko jak się czyta to się to wyczuwa.Niemniej z
całości jestem zadowolony:)

Pozdrawiam:)

Ola Ola

Fajnie Amorku:-)
Miłego:-)

Jacek1972 Jacek1972

Bardzo długi tekst, lecz zakończenie wszystko
rekompensuje. Pozdrawiam serdecznie Amorku: )))

Halina53 Halina53

Rozbawiłeś mnie zakończeniem...trzymać się trzeba
choćby ramienia, nie poniżej pasa, bo nieszczęście
gotowe...
Amorku...treść w zamyśle dobra...technicznie musisz
ciut popracować, masz kilka literówek...Pozdrawiam

molica molica

Witaj,
alez tu komplikacji w tej części...
Mam nadzieję, że paru czytelników zadowoli ten w iście
szpiegowskim stylu tekst.
Serdecznie pozdrawiam.
Milego dnia.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »