Inny ciężar winy
Mam tę przewagę nad innymi,
Że się potrafię z siebie śmiać.
Chociaż żartami ktoś przykrymi,
Próbuje mi dać dziwny znak.
Żadnego żartu się nie boję,
Może być nawet bardzo głupi.
Ja biorę każde, jako swoje,
Mój rozum także wszystko kupi.
Można mnie lżyć okropnym słowem,
Razy zadawać, czy batożyć.
Ja nerwy własne mam wzorowe,
Wiem jak głupotę trzeba spożyć.
Ale jak dotknie ktoś rodziny,
To temu komuś nie wybaczę.
Szybko zrozumie ciężar winy,
A jeszcze szybciej to zapłacze.
Mam tę przewagę w swej naturze,
Że się potrafię z siebie śmiać.
Nawet, jeżeli się zachmurzę,
To tak nie może długo trwać.
Żadnego żartu się nie boję,
W zanadrzu zaraz mam ripostę.
Ja biorę każde, jako swoje,
Bo moje życie jest też proste.
Ale dotykać mej rodziny,
To nie wybaczę w żadnym względzie.
To jest już inny ciężar winy,
Na taki nikt się nie zdobędzie.
Komentarze (5)
Najważniejsze to jest mieć do tego wszystkiego
dystans.
"tą przewagę" tę
"Ja biorę każdy, jako swoje,"
...wszystkie, jako swoje
każdy, jako swój
Pozdrawiam
Rodziny trzeba bronić!
Dla mnie też rodzina to świętość... Pozdrawiam
Wiedza, jak śmiać się z siebie to najprostsza droga do
wewnętrznego spokoju. Ale rodziny bronić trzeba.
Pozdrawiam serdecznie :)