inny człowiek(monolog ...
kochana mamo
wychowałaś mnie przy schodach metra
gdzie co dzień prosiłaś o papierosa
cała brudna
od spojrzeń ludzi żyjących inaczej
próżna butelka po tanim winie
wypitym nocą ale jak ważna
bo przecież za nią oddałaś siebie
właśnie wtedy bolało najbardziej
w wewnątrz czułem zapach pogardy
widziałem mokrymi oczami
chmurę słów brzydkich
wiszącą nad tobą jak napisy w komiksach
na których spałaś
czy ja mogę mieć swoje zdanie
czy mogę wybrać z kogo powstanę
czy odnajdę kiedyś mojego ojca
tego jedynego biologicznego
nie mogę płakać już za dużo wody
poddaję się w twoim towarzystwie
upijam się by nie czuć głodu
wciągam do siebie najgorsze trucizny
spróbuję odbić się z od dna mrocznego
wyjść w bólach i opuchliźnie
odciąć koniec zakażony
i czekać cierpliwie
by znów zobaczyć ciebie
oczami człowieka innego
Komentarze (3)
dziękuję yamCito, jest dokładnie tak jak piszesz,
widziałam kobietę w ciąży koło metra w Warszawie,
proszącą o papierosy i nie tylko,pomyślałam o tym
biednym dziecku i tysiącu innych, płakałam pisząc ten
wiersz i dalej płaczę, dziękuję
nie powiało tu żadną grozą, jak pisze banalny
"antybanał".........ten wiersz zawiera dużo gorzkiej
prawdy......,,ileż jest takich kobiet.....a ileż
dzieci narodzonych z takich sytuacji....gdy zamknę
oczy, widzę schody dworca śródmieście , czy
centralnego w Warszawie...i tę "chmurę brzydkich
słów"..i te "puste butelki po tanim winie".....Ładnie,
uczuciowo napisane - GRATULUJĘ.....
Powiało grozą.