Inny już nie będę
Zabrnąłem do pozycji tej,
W której pajacuj, oraz drżyj.
Bywa niskości jakże złej,
Dlatego ku śmiałości bij.
Mówię to sobie uniżenie,
Klękam zginając swe kolana.
Gubi mnie twe onieśmielenie,
I pozostanę tak do rana.
Potem podniosę zgrzebne członki,
Wstanę leczony maści pędem.
Obronię wciąż drzemiące mrzonki,
Że inny już nigdy nie będę.
Zabrnąłem do pozycji tej,
W której wytrzymać muszę dłużej.
Bywa niskości jakże złej,
Dlatego swej śmiałości służę.
Mówię to sobie z poważaniem,
Chylę swą głowę posiwiałą.
Gubi mnie twe onieśmielanie,
I tak zostanę cząstką małą.
Komentarze (2)
małość często jest wielkością
Pozdrawiam serdecznie
Czasami lubię taką szorstką dzikość.