Integracja
Mieliśmy się zintegrować
tak zażyczyła gmina
a pewnie i Unia
w tym palce maczała
zabawa niemała.
Koło trzeciej
po południu
towarzystwo się zeszło.
Piwo, kiełbaski i grill
taki integracyjny
styl.
Gatka - szmatka
tu wieś, tam miastowi
swój ciągnie do swego
i nikt mi nie wmówi
że to tacy sami ludzie.
A rozeszło się o to
że my psa w budzie
a oni po ludzku w domu trzymają
i jeść im też po ludzku
prosto że sklepu dają
a nie jak my resztki
i ochłapy.
I skończyło się na tym
że przynajmniej ja
wróciłam do domu
do mojego psa
I teraz mi w głowie ciągle tkwi
kto miał się zintegrować
czy my
czy nasze psy?
Komentarze (9)
Krysiu mówią ze - jak nie wiesz na kogo masz liczyć,
licz tylko na siebie. Jak widać integracja nie
wszystkim służy.
Witaj Kryha - na muśnięcie nie licz, to jest właśnie
ten wiersz doskonałym dowodem na traktowanie w moim
wierszu chłopa poprzez niektórych polityków, tutaj
dochodzi do podobnej sytuacji, ale Ciebie rozumie
ponieważ swojego psa trzymasz w budzie, a nie jak
miastowy w domu. Wyjątki jednak się zdarzają i to
najczęściej u polityków...powodzenia
Cieszy że chociaż na wesoło odbierasz to co dla innych
jest solą w oku:)
Integracja = sowita kolacja, przeważnie o to chodzi,
na darmochę każdy leci, potem potok plot jak to sąsiad
biegał z dzidzią za płot, dzidzia majtki w garści
miała, bo co z nimi zrobić już nie pamiętała.
A pieski ? Też różnie bywa, jedni się gryzą, inne
robią za obserwatorów i zdają sprawozdanie gdzie i ile
sporów.
Postaram się obiektywnie ocenić Twój wiersz.
Problem integracji nie powinno się rozpatrywać w
kontekście: miasto - wieś. Dzisiaj często dla
miastowych wieś jest folklorem, czyli tylko
weekendowym celem wycieczki. A róznice są i będą
zawsze. Na wsi wszyscy się znają a miasto jest
anonimowe. Moja sąsiadka - właśnie na wsi obok stajni
- często twierdzi,że za nic w świecie nie chciałaby
mieszkać w mieście. Ja ją rozumiem, mimo że sam
mieszkam na stałe w mieście. A na wsi jestem w stajni
by pomóc córce w opiekowaniu się końmi. Druga sprawa.
Faktem jest, że ten kto nie ma serca dla zwierząt, nie
ma go tez dla ludzi. I tutaj ten kontrast to nie tylko
korelacja wieś- miasto. I żadna integracja tu nie
pomoże. Pozdrawiam serdecznie.
Jurek
Polak patriota.
Kryhy. Podejrzewam, że Julian Tuwim również byłby u
Ciebie skreślony jako mąż i kochanek. Przeczytaj jego
"falliczną pieśń" w moim komentarzu autorskim pod
moim wierszem "Eksplozja słońca". Pozdrawiam
serdecznie.
Jurek
Polak patriota.
Dowcipna historia. Od jakiejś integracji trzeba w
końcu zacząć, no nie? Pozdrawiam:)
Ludzkie spory będą zawsze. Fajnie. Na wesoło:)
Pozdrawiam:)
Nie udalo sie.Calkowicie odmienni ludzie nigdy nie
dojda do porozumienia.Bardzo dobry wiersz.+++