interwał
/strefa/
czemu milczysz
dalej wal
z otwartej w pysk
na to cię stać
aż zęby zazgrzytają
a cappella
nie patrz tak na mnie
nie pierwszy raz
szorstkim policzkiem
wytyczysz szlak
fałszywym wyrzutom sumienia
no zrób to wreszcie
cała drżę
pętla na szyi zaciska się
z każdą sekundą coraz bardziej
zawisłam w ciszy
brakuje tchu
wierzgam nogami
zaciśnij pięść
no uderz
i po sprawie
nie licz na więcej
nie nadstawię
drugiego policzka
maltretowanym
autor
mroźny
Dodano: 2010-01-24 00:04:58
Ten wiersz przeczytano 956 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
dramatyczny temat wiersza ale jakże prawdziwy
Niestety ten świat jest okrutny.Dobre ujęcie
problemu,osoby maltretowane wybaczają,bo ten kto bił
przeprasza i znów to samo się powtarza.Przeżyłam
to,lecz miałam siłę odejść.Pozdrawiam i dziękuję.
uderza dramatyzmem, bez liryki, jasno ujęta sprawa -
bardzo wiarygodny
Ciekawie napisany daje do myślenia nad tymi co są
maltretowani, pozdrawiam.
Świetnie napisany :) "Gdy ktoś Cię uderzy nadstaw
drugi policzek " warto też się bronić.
Ciekawa forma-narastający element grozy...
Czuję się ciężkość chwili.
Smutna sprawa...choc wiersz ladny.Pozdrawiam!