(IPOGS, Freestyle) Po pas w...
IPOGS, Freestyle) http://www.emultipoetry.eu/pl/poem/38583,ipogs-freesty le-po-pas-w-usciskach
jestem bożyszczem
nic nie poradzę
kiedy wychodzę
sobie na plażę
wszystkie wokoło
do mięska lgną
meszki komary
i inne zło
jestem playboyem
znanym w mieścinie
bo kiedy rano
chodnikiem płynę
zwłaszcza w deszczowy
jesienny dzień
lgną do mnie liście
papiery też
jestem gwiazdorem
zwłaszcza we mgle
wszędzie odblaski
i lampki led
co tir przejeżdża
trąbią i korek
niektórzy klepią
dłonią po czole
lgną do mnie wszyscy
nic nie poradzę
Komentarze (6)
Ten dystans i ironia bardzo mi pasują w wierszu
a jeszcze jesteś idolem...
Ja też problemy wszelkie przyciągam.
Mam się uważać za super gościa?
Oryginalny tekst. Uśmiechnąłem się czytając.
Świetny, ironiczny tekst, autor ma duży dystans do
rzeczywistości, duże poczucie humoru. Specyficzny
tekst, warto było tu zajrzeć! Życzę kolejnych tak
udanych utworów :)
Fajne spojrzenia. Zwłaszcza ten świecący obiekt,
pędzący jednośladem. Miłego dnia.
hmmm. nie umyka mi ta autorska specyficznosc. Pewny
dystans do swojej osoby, humor... at first smialam
myslec ze rzeczywiscie sie peel za takiego uwaza...
ale ubral temat w ironiczna nute:) co mnie czytelnika
napawa do peela sympatia:)