irratio
śmieje się listopad, udaje lato.
liście wbrew prawu ciążenia
nie opadają
jęczą poplamione błotem
przydrożne kapliczki,
dawno skostniałe
powiesz: ot! taki spektakl,
rozkołysana egzystencja
bez emocji
co za różnica.
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-11-13 22:57:12
Ten wiersz przeczytano 725 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
andrew :) pozdrawiam
no ja nie jestem obojętny...intrygujące,
nostalgiczne+:) pozdrawiam Ewa
dziękuję dziewczynki
irracjonalniść ma w sobie coś, nie jest pospolita
... pięknie rozkołysałaś wierszem i zatrzymałaś...
Pozdrawiam :)
wenuś
podoba się
miłego dnia, Ewo :)
dziękuję kochani :)
To jest fajne, podoba mi się :)
przeczytałam dwa razy.. jest wcześnie rano i jeszcze
mój mózg nie "trybi" jak powinien :) piękny wiersz i
daje wiele do myślenia... szkoda, że obecnie pory roku
nie są jednoznaczne. Przeplatają się ze sobą. Miłego
dnia :)
Pięknie jęczą przydrożne kapliczki. W ogóle świetnie
nakreślony obrazek jesieni.
przytulam pozdrawiam