IX (bez pożegnań)
cebulę nie boli
zabawa pro porcji
skroję haiku
pod rękę z wiatrem
lipa . niejesiennie
już kłębowisko
chmury stłoczone
w pokoju aż na długość
gołębich spojrzeń
wodzi bielmem za
cebulkami krokusów
starzec w kwiaciarni
mokrego kota
pod włos przydługi wieczór
i z jednej miski
zmarszczone słońcem
w szeleście niełagodnym
czy mniej czy gorzej
pulchna na dłoni
tłusta larwa na zębach
widok od kuchni
chłodny powiew trel
urwany skrzydełek trze -
… przed odlotem
wycelowane
spojrzenie prosto w słońce
skąd tyle mroku
https://poezja.org/profile/102603-łucja-z-cheba/
Komentarze (13)
Pięknie dziękuję i przepraszam za brak odpowiedzi z
mojej strony, ale po prostu nie mam na to czasu.
Pozdrawiam :-)
świetne
Podoba mi się, że tak wymyślasz aformalnie :)
Pozdrawiam :)
Witaj Agatko:)
I to jest to czego nie umiem:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Intrygująco. Miłego wieczoru:)
Tak inaczej...
Pozdrawiam :)
Ot haiku.
:)
Pozdrawiam Kobalt.
zgadzam się z chacharkiem - bardzo dobrze skrojone.
nie zauważyłem lipy.
ślę uśmiechy :):)
jesienne bolesne mini
aż czuć pod skórą
w miarę jak się kmini
Łucjo, bardzo wyszukane tematycznie, powiedział bym
więcej - inteligentne miniatury.
Kłaniam się pięknie.
nieźle skrojone
posyłam pozdrowienia
niskie ukłony
Ładnie.
zaskakujące haiku, nietypowe.