Ja
Gdzieś pomiędzy
niebem, a ziemią
zawisłam..
nie mogę dorknąć stopami
trawy
nie mogę złapać rękami
gwiazd
daleko za mną został
mój świat..
Wznoszę się i opadam
Serce zdaje się bić
chłonę ciałem
to co natura chce mi dać
rozumiem jej szept,
krzyk i płacz...
jest blisko, zawsze
i wszędzie
jest ze mną
i już będzie
jestem cząstkę jej
pomiędzy
ziemią, a niebem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.