Ja
Ja filister, ja prawie, że artysta,
pozytywistyczny romantyk,
a może kłócicech.
Pucybut życia,
nie materialista, a egoista.
Z miną abderyty,
z pozą dzikiego
bluzgam w górę
i w dół.
Moralizuję... być może?
Ale boków nie słucham,
nie słucham, bo nie muszę,
a i tak wykonuję.
Jestem tylko niewolnikiem,
a każdy niby wyzwolony mówi:
swoboda panuje!
Przecież jesteśmy tylko ogniwem.
autor
Aaron Altrus
Dodano: 2009-06-16 23:16:04
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.