ja
dla potwora
Ma dusza gnije przez twe rany jej zadane
Me ciało zakpane, chodzisz po nim każdego
dnia
Me serce rozdarte na pół twym sztyletem
lśniącym
Me oczy skierowane na wprost twych gdy ten
ból zadałeś
Usta otwarte w krzyku niemym, jak cisza,
która teraz trwa
Ty to czujesz? widzisz? słyszysz?
Nie wyjmiesz pomocnej dłoni
Pomyślisz:"Dobiłbym ją gdyby nie mój ból
ręki..."
autor
ather
Dodano: 2006-05-07 13:26:03
Ten wiersz przeczytano 636 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.